cze 03 2003

7 krótkich lat...


Komentarze: 4

I jeszcze taka jedna mocno osobista rocznica... dziś mija 7 lat... Siedem krótkich i szybko mijających lat mojego związku z A. I wcale nie czuję tych lat. Wciąż kocham i czuję jakbyśmy spotkali się wczoraj. Wciąż z niecierpliwością czekam na spotkania, wciąż serce wali jak oszalałe przy każdym pocałunku... Co dzień kocham mocniej, choć wydaje się to niemożliwe. Miłość ewaluowała... Dziś już wiem, że to również sztuka kompromisów, cierpliwość, umiejętność dzielenia się. I wcale nie było nam łatwo na początku. Można powiedzieć, że początek był bardzo burzliwy. Jakoś jednak dopasowaliśmy swoje charakterki i dziś jest cudownie. Jest dla mnie większą częścią świata, powietrzem, którego tak mocno brakuje, gdy nie widzimy się przez kilka dni. A za 4 dni wyznam Mu to w obecności Boga i setki świadków...

sheryll : :
04 czerwca 2003, 00:45
Ja też sie wzruszyłam :) Bo to tak pięknie napisane... tak prosto, prawdziwie.
I wiesz, chciałabym kiedyś powiedzieć "to już 7 lat jesteśmy razem, wciąż kocham i czuję, jakbyśmy się spotkali wczoraj" :)
Kicia
03 czerwca 2003, 14:24
Aż się łezka w oku zakręciła. Wspaniale jest trafić na tego jednego
03 czerwca 2003, 11:01
Heh, aż przyjemnie jest czytać o szczęściu innych ludzi:) Cieszę się razem z Tobą:)
K_P
03 czerwca 2003, 10:48
No to gratuluje rocznicy :) 7 to szczesliwa liczba, wiesz? W ogole z tego jasno wynika, ze trafilas na tego wlasciweg na cale zycie :)

Dodaj komentarz