cze 24 2003

...


Komentarze: 5

Nie piszę coby ktoś nie pomyślał, że zwariowałam z tym byciem szczęśliwą bez granic. A swoją drogą, to życie mnie tak wciągnęło, że jak trafiam na blogowisko i robię "rundkę" po blogach, to mam wrażenie, że jestem już gdzieś poza tym wszystkim... Smutne to, bo było mi tu dobrze. Chociaż z drugiej strony, to dobrze, że nie zostanę tak boleśnie i brutalnie odstawiona od nałogu, tylko nałóg wypali się we mnie pomalutku i bezboleśnie... Gdzień mi w głowie kolebie myśl, że ta cała pisanina tutaj jest tak mało istotna z punktu widzenia życia i świata w ogóle. Jak myślę o chorobie, cierpieniu, ale i szczęściu, miłości... to te zdania wstukiwane w klawiaturę wydają się aż śmieszne. Zupełnie nie ważne, tak ulotne i mało trwałe... wydaje mi się, że czas wrócić do zeszytu w kratkę. Czas odkurzyć żółty zeszyt w owieczki i wrócić do swoich najgłębiej skrywanych myśli...  

sheryll : :
25 czerwca 2003, 22:59
a ja tam posiadam i zeszyt i dwa blogi... i nie narzekam:) wszystko ma sens!
24 czerwca 2003, 12:13
Zgadzam się z Kicią :) I wpadaj do nas od czasu do czasu ;)
Kicia
24 czerwca 2003, 12:09
Skrywane myśli -racja to nie na blog, ale tak wspólnie razem siężycem pocieszyć - czemu nie. Nie zostawiaj nas tak całkowicie
24 czerwca 2003, 11:20
Też miałem zeszyt w owieczki, tylko że zielony. I rysowałem w nim gołe baby.
K_P
24 czerwca 2003, 11:16
Zeeee co, przepraszam?! Ja stanowczo protestuje!

Dodaj komentarz