paź 01 2002

brak natchnienia do wszystkiego


Komentarze: 6

Niestety natchnienie nie przyszło... czyli ze sprzątania nici. W taką pogodę jak dziś to tylko jedno można było robić...spać...spać.... i spać.... A więc odsypiałam wszystko, co było do odespania. Hmm... nie uczciłam 102 notki, a jak to zasugerowała just_a_rebel wypadałoby odśpiewać "Deszcze niespokojne..." Odśpiewuję więc i świętuję 102 notkę. Czy do 103 też można coś dopasować? Nic mi się nie kojarzy raczej.

Jutro muszę się spotkać z przedstawicielką służby zdrowia. Nie nie... nic mi nie jest (to do tych, którzy już uśmiechali się na samą myśl o tym, że mogłabym przestać pisać). Czas po prostu odświeżyć badania do pracy. Badanie generalnie pewnie będzie wyglądać tak, że zostanę zapytana, czy jestem zdrowa, ja oczywiście odpowiem, że tak, a potem już tylko kasa, rachunek i już. Miłe badanie. A jak już tak o lekarzach mowa, to powinnam odwiedzić kilku... Dentystkę mam już za sobą na szczęście, ale to wcale nie jest szczyt niemiłych wizyt lekarskich. Wypadałoby się wybrać do ginekologa... No, ale do tego to dopiero muszę mieć natchnienie! :-)

sheryll : :
women
03 października 2002, 09:14
ja natchnienia do sprzątania to już z tydzień nie mam :o)
02 października 2002, 22:33
no i cos mi siem spsulo...ale nic moze juz siem naprawilo. w kazdym razie bardzo ciem przepraszam ze nie pozegnalam ciem na czacie, ale wlasnie gadalam z mojom drugom polowkom. przez telefon. tez mi siem z Tobom bardzo fajnie gadalo i mam nadzieje na wiecej:) buziaki!!!!
02 października 2002, 17:01
wszelki wypadek i przypadek- bo nigdy nic nie wiadomo ;))
02 października 2002, 02:32
no tak... swoja droga co to jest z tymi lekarzami ze tak nie lubimy ich odwiedzac... zdaje sie ze tak...na wszelki wypadek:)
01 października 2002, 22:52
Biedny chirurg...
01 października 2002, 22:44
Ja się kiedys wybrałem do chirurga plastycznego, ale kiedy mnie zobaczył to powiedział,że już nic nie można zrobić i zaśmiał się perfidnie...

Dodaj komentarz