mar 30 2003

czekolada i ZUS


Komentarze: 4

Zrobiłam czekoladę! Taką jaką jadłam mając lat 8-9. Robiła ją moja siostra i zawsze obrywałyśmy od mamy ścierą za to, że kuchnia cała zapaćkana. Czekolada wyszła mniamuśna. Nie moge się doczekać aż zastygnie do końca. Będę wyżerać łyżką z foremki... jak dawniej... Niewiele pozostało takich smaków, które kojarzą mi się z dzieciństwem. Ale czekolada pozostała!

A sądząc po prognozie pogody jutro już nie będzie tak fajnie jak dziś. A pojutrze jeszcze gorzej... No ale chociaż te kilka dni było pięknych. No i mam zagwozdkę, bo zmienili formę przekazywania deklaracji ZUS. Trzeba elektronicznie dla firm przekazujących składki za więcej niż 5 osób. No i muszę się jakoś wyszkolić sama, bo na szkolenie nie chcą mnie wysłać. Mam na to tydzień. Mam nadzieję, że się wyszkolę i nie będzie żadnej wpadki. Nie lubię mieć wpadek z ZUSem. Kto miał do czynienia, wie o czym mówię.

sheryll : :
31 marca 2003, 00:38
A ja nie zrobiłam czekolady... kupiłam sobie w sklepie :)
K_P
30 marca 2003, 20:27
ZUS to bydlo!
30 marca 2003, 19:18
Ja nie jadłem domowej czekolady chyba dlatego, że gdy miałem 8-9 lat to można już ją było dostać w każdym spożywczaku. I to ze sreberkiem!
30 marca 2003, 18:57
mmm czekolada... tez pamietam jej smak z dziecinstwa... a ZUS... na ten temat lepiej sie nie wypowiadac poprostu szkoda slow

Dodaj komentarz