dość o Mikołaju!
Komentarze: 4
Dobra, dość chrzanienia o Mikołaju i innych głupotach! Czas wrócić do rzeczywistości. A rzeczywistość jest bardzo przyjemna, bo znów jest piątek. Nie będzie to taki najprzyjemniejszy weekend, bo A. pojechał i wróci w niedzielę. A więc czekam na niedzielę... A tak gwoli przypomnienia powiem jeszcze, że dziś jest tak cholernie zimno, że czuję się jak na jakiejś Syberii. Nakupiłam włóczki i robie sobie wielgachny, grubaśny szalik, bo te sklepowe są jakieś takie... niedorobione. A poza tym... biorę znów hormonki i czuję się conajmniej dziwnie. Z minuty na minutę zmienia mi się nastrój i mam wrażenie, że zaraz czymś wybuchnę. Najgorsze jest to, że nie wiem czym wybuchnę, złością czy radością. No więc powinnam chyba wypisać sobie na czole "Ostrożnie! Niewybuchy!" Byłabym w porządku wobec wszystkich ze mną obcujących ludzi. I zła jestem, że sobie jakiegoś filmidła dziś z wypożyczalni nie załatwiłam. Co ja będę robić wieczorem?
Dodaj komentarz