paź 03 2002

dzień jak co dzień


Komentarze: 8

Mówiąc bardzo delikatnie, to narobiłam się dzisiaj jak wół. Jeśli ktoś kiedyś mi powie, że praca biurowa (czy papierkowa, jak kto woli), to pryszcz, to mu chyba skopię dupkę i rzodkiewkę zasadzę. No bo jeżeli ktoś pracuje fizycznie, to przychodzi do domu i koniec. Nie myśli już o pracy, może odpocząć. A ja cały czas kombinuję, czy wszystko na czas wysłane, jak rozwiązać różne formalne problemy, jak zaksięgować... często robię jakieś papierki w domu (ZUSy albo podatki), bo tak lepiej. No i generalnie to wychodzi tak, że wcale nie jest to pół, ale trzy i pół etatu! Ciągle trzeba czytać przepisy, śledzić zmiany w prawie. Jak popatrzę na tę stertę gazetek, które czekają na przeczytanie, to aż dreszcze przechodzą. Dobrze, że chociaż pogoda nastraja optymistycznie, bo gdyby tak jeszcze chmury i deszcz... Nawet nie chce mi się myśleć co to będzie pod koniec roku. No bo niby taki nastrój świąteczno-karnawałowy, a ja będę ślęczeć nad rozliczeniami rocznymi... Brrrr... dobrze, że to jeszcze trochę czasu.

Nic to! Na szczęście zbliża się weekend i można trochę odetchnąć. Odetchnąć... hehe... chyba, że sobie okno otworzę, bo pewnie spędzę te dni przed komputerkiem :-)

sheryll : :
04 października 2002, 22:28
współczuję, ja ni mam za duzio roboty bo nawet yeszcze ni pracuję ale i tak czasem mam momenty że najchętniej rzuciłabym tym wshystkim i poshła sobie w świat. pozdrawiam i ni przemęczaj się za bardzio ;))
04 października 2002, 20:14
PRACA BIUROWA TO PRYSZCZ! Skop mi dupę, ale najpierw ubierzmy skórzane ciuszki i lateksowe maski, ok?
*ZOZI*
04 października 2002, 19:14
NAWET NIE WIESZ KUPEŃKO JAK JA ZA TOBOM TESKNIŁAM A TY NAWET NIE ODWIEDZIŁAS MOICH BLOGÓW:P TYLKO TOMPI TO ZROBIŁ :P AAAAALE Z WAS CIPTOKI ELITKA :D ^^' 3MAJ SIĘ CIEPLUTKO I ODEZWIJ DZIUBKU JESZCZE :*
outofbody
04 października 2002, 16:29
nie wiem jak moge skomentowac te notke. zastanawiam sie nad tym problemem i nic mi do glowy nie przychodzi. postanowilem wiec napic sie piwa bo od niego glowa sie kiwa. ruche te moga spowodowac pobudzenie umyslu do dzialania i jakiegos tworczego myslenia. dodatkowo z serii przerwa na reklame powiem co nastepuje: "budweisser" to wysmienite piwo. no to tak troche juz 'posciemnialem', biznes zalatwilem jeszcze pozdrowienia zostaly dla wszystkich a glownie dla wlascicielki bloga. no i ponownie zrobilem "z igly widly". nerka.
04 października 2002, 14:36
to ja once again- czuję się niezmiernie wyróżniona, ze dodałaś mojego skromnego blogusia od swoich ulubionych- wielkie dzienks :)) gdybym tylko umiała się bieglej posługiwać HTML'em na którym się prawie wcale nie znam, też bym sobie chętnie taką listę wywiesiła :)) dzienks! ;)
04 października 2002, 14:34
Święta racja- czasem by się chcialo rzucić te wszystkie papierkowe dziadostwa w kąt, ale istotnie trzeba się cieszyć, że jest weekEND!!! Po prostu trzeba!!! :))))))))
A.
03 października 2002, 17:59
No.. spedzisz zanim weekend milutko na Blogulcowym czacie :)
03 października 2002, 17:15
biedactwo:( zasypane papiorkami:( a okno - otworz pewnie ze tak!!!

Dodaj komentarz