hip hop, narkotyki i takie tam...
Komentarze: 6
Grrrrrrr... mój lekarz mnie olał i bedzie dopiero za tydzień, więc można puścić kciuki i odpocząć przez tydzień. Ech... wkurzyło mnie to "trochę".
Poczytałam sobie właśnie zażartą dyskusję u sanga na temat hip hopu. Wiecie co? Ja też nie lubię tego słowotoku. Ja przede wszystkim nie lubię wszelkiej mody. A teraz modnie jest tego słuchać. Cholera mnie bierze jak słyszę to łupanie u sąsiadów. I jak tak sobie mimowolnie próbuję zrozumieć o czym tak naprawdę oni śpiewają (obraza dla słowa "śpiew"), to nie potrafię pojąć żadnego sensu. Może za głupia jestem, czy co... Nie lubię też TAKIEJ elokwencji. Dla mnie mało w tym języka polskiego i wszelkich jego prawideł. Nie rozumiem też po co tak się wściekać, że ktoś czegoś nie lubi. Czy mam pobić koleżankę, bo ja uwielbiam zupę pomidorową, a ona mówi, że to ohyda? Słuchajcie sobie czego chcecie, tylko nie skazujcie tych, którzy nie lubią tego typu łupania na przymusowe karmienie tą papką. A legalizacji jakichkolwiek narkotyków mówię stanowcze NIE! Do Holandii to nam jeszcze wiele brakuje. Ktoś kiedyś chciał drugą Japonię u nas zrobić i się nie udało (hehe), więc może nie naśladujmy już tak ślepo innych. Za głupi jeszcze jest nasz naród na podobne rozwiązania. Proszę mnie nie linczować za moje zdanie. Mam prawo myśleć jak chcę...
Dodaj komentarz