wrz 08 2002

kolejny dzień


Komentarze: 2

Tak sobie myslę, że chyba nie jestem aż taka najgorsza na świecie. Nie potrafię długo być na kogos zła, nie potrafię gniewać się dłużej niż kilka dni. Z drugiej jednak strony, jak już mi złość przejdzie, to nie lubię rozdrapywać ran, dziesiątki razy wracać do tego samego, rozważać, wyjaśniać... Nie lubię. Wolę zapomnieć, bo takie rozważania przeważnie kończą się kolejną kłótnią, bo przecież mija mi tylko złość, a poglądy pozostają te same.

Nie mogę powstrzymać się od myślenia o moim urlopiku kochanym. Planuję trasę, myślę co zabrać ze sobą, widzę oczyma wyobraźni wzburzone morze... Jeszcze tydzień... Najgorzej będzie jutro. Zawsze poniedziałki są najgorsze. Nie lubię poniedziałków. Trzeba wszystko zaczynać od początku, czekać na weekend przez długie 5 dni. Zwłaszcza jutrzejszy poniedziałek będzie trudny. Kolejne spotkanie z szefostwem i drążenie spraw finansowych. Już mi brakuje argumentów, miesza się wszystko w głowie...Ile razy można mówić o tym samym i wymyślać wciąż nowe rozwiązania, każde równie beznadziejne...Jak minie poniedziałek, wszystko będzie prostsze i łatwiejsze...

sheryll : :
MF
09 września 2002, 00:42
A ja mam wakacje lalala:oP hihih, ale siem chwale:o)no cio, czasem trzeba hihih:o) ale gdyby nie było poniedziałku, to wiesz hmmm wtorek musiałby być tym przeklętym i znienawidzonym przez wszystkich, no a na jakis dzien musiało paśc. Ogłaszam poniedziałek jako czarną owce tygodniowej rodzinki hehe:oPale mi odwala , no lepiej zmysiam:o)
K_P
08 września 2002, 21:35
ja mialam dzisiaj kiepski dzien a ty bedziesz miala jutro..ychhhh... 3m sie cieplutko w ten parszywy poniedzialek

Dodaj komentarz