miło rozczarowana
Komentarze: 3
Jak ja lubię miłe rozczarowania! Wiem, że na podstawie krótkiej rozmowy nie można oceniać drugiego człowieka i staram się jak mogę, aby nie popadać w takie stany oceniania, ale chcąc nie chcąc nawet po kilku zdaniach wystukanych w klawiaturę czuję coś, coś myślę o drugiej osobie. Wczoraj rozmawiałam w końcu ze Słodką. Lojalnie ostrzegła o swoim wieku :-) Na szczęście to nic nie znaczyło. Dotarłam w końcu do jej bloga i spędziłam wieczór na rozszyfrowywaniu go (nie widzę tam polskich znaków tylko kwadraciki, dlaczego?). I muszę powiedzieć, że bardzo miło spędziłam wieczór. Nareszcie jakaś normalna nastolatka. No może nie aż taka normalna, raczej trochę przewyższająca rówieśników intelektualnie i emocjonalnie. Z pełną świadomością zatem dodaję link do jej bloga do swoich Ulubionych i zamierzam tam często zaglądać (a muszę przyznać, że ostatnio skurczyła sie lista odwiedzanych przeze mnie blogów...) Słodka, dziękuję, że jesteś!
A dziś zamierzam po raz pierwszy od... no właśnie ile to już czasu? Rok prawie... No więc po raz pierwszy od roku idę do znajomych i nie będę robić za kierowcę. Odstawiłam bowiem piguły i czuję się rewelacyjnie! A zaletą tego stanu jest również to, że mogę bez obaw wypić piwko i moje ukochane Martini z oliwką. Mniammm...
Dodaj komentarz