paź 15 2002

nie wiem co tu napisać


Komentarze: 3

No dobra, internet wrócił pod moje strzechy, a więc i ja mogę wrócić. Wojna, czyli wymiana okien, trwa. Wszędzie pełno pyłu, a jeszcze całe sprzątanie przede mną jutro. Ech... jak przeżyłam remont w ubiegłym roku, który trwał ponad 2 tygodnie, to przeżyję też te 2 dni.

Właśnie dowiedziałam się, że w piątek jadę na szkolenie. Milusio... posłucham sobie co robić, żeby oszczędzić jak najwięcej przed chytrym fiskusem. Przyda się, bo ostatnio mam wrażenie, że wokół ludzi chcących cokolwiek zrobić w tym śmiesznym kraju zaciska się pętla, która nazywa się podatki. Może jak usłyszę, że jeszcze nie wszystko stracone, że jest jeszcze kilka miejsc w prawie, które mogą posłużyć za swoiste "obwodnice" , to mi trochę ulży :-)

sheryll : :
16 października 2002, 21:44
A ja zupelnie z innej beczki..kilka dni mnie tu nie bylo..dzisiaj wchodze i? Jak ogromna zmiana, jakoś tak inaczej......a podatkami to sie wogole nie przejmuj.Przyjdzie nastepna ekipa to je zmieni,moze nawet wczesniej niz za trzy lata :)))
K_P
16 października 2002, 01:43
Wymiana okien to takie upierdliwe...
15 października 2002, 20:50
oj sheryllciu- i co ja mam napisać? chyba tylko to, że wszelakich wojen to ja nie lubię- no chyba, że mówimy o malutkich rebelkach ;)

Dodaj komentarz