paź 08 2002

niedługo listopad...


Komentarze: 5

Tak mi dzisiaj się pomyślało o zbliżającym się święcie. 1 listopada... osobiście nie przepadam. Nie lubię tej obłudy, udawania, że kogoś to wszystko obchodzi. Producenci zniczy i chryzantem zarabiają pieniądze na naszym poczuciu winy. Jak już przywalimy brzuchy grobów wiązankami i postawimy kilka światełek, to od razu nam lżej. Spełniliśmy obowiązek. Wiele osób nawet nie wspomina zmarłych przez cały rok, a tego dnia pędzą setki kilometrów, żeby zapalić znicz. Bez sensu! Wspominać można zawsze i wszędzie. Jeśli ktoś czuje potrzebę, to przecież może chodzić powspominać zmarłych przy ich grobach przez cały rok. Nie widzę żadnego sensu (poza komercyjnym oczywiście) w tej całej plątaninie. Wolałabym chyba bawić się w ten dzień jak Amerykanie (co wcale nie oznacza, że jestem wielką zwolenniczką przejmowania wszystkiego, co zachodnie). Oczywiście pójdę w tym roku popatrzeć na ten wyścig ludzi z wiązankami i zniczami, ale nie lubię... to nie najlepsze słowo, bo przecież nikt nie lubi... Jeśli mi ktoś mówi, że przez cały rok nie ma czasu, że pracuje, że za daleko... nie widzę potrzeby fizycznego bycia przy grobie, żeby wspominać. No bo dla kogo tak naprawdę te pomniki, grobowce za tysiące? No chyba nie dla zmarłych... 

sheryll : :
Martóś
11 października 2002, 11:31
zupełnie!!nie zgadzam się z sheryll. Dlaczego odmawiasz wszystkim ludziom, którzy stracili kogos bliskiego takiego jednego dnia w którym moga póść na cmentarz i powspominać. Wiadomo, że lampki i kwiaty sa dla nas żywych, ale czy nie mamy do tego prawa? Moim zdaniem 1 listopada powinien istnieć choćby dla garstki ludzi, którzy tego potrzbują.
10 października 2002, 00:00
serducho ma rację...dla mnie 1 listopada to niezwykły dzień, choć owszem to co sie czasem wyprawai to istny cyrk. A ..i.. jeśli ktoś idzie w obdartym zwierzaku (tj w futrze) to wogóle nie ma godności- i dla zmarłych, i dla biednego zwierzaka
K_P
08 października 2002, 17:13
ale przygnebiajaco dzis...w ogole listopad to wstretny miesiac,ychhh...
08 października 2002, 17:03
o ja cie...no wiesz, Wszystkich Swietych ma glkeboki sens religijny i dla ludzi wierzacych nie jest tylko komercja...ale wiekszosc to raczej tylko przychodzi sie spotkac ze znajomymi... dla mnie zawsze to byla okazja do jeszcze jednego wyjazdu bo wszystkie "znajome groby" sa gdzies w innych miastach... a wieczorem kiedy juz ciemno idzie sie na spacer... i wtedy nie powiesz mi ze nie ma tam na tym cmentarzu radosnego nastroju! luna bije od tysiecy lampek!!! cudo! a jako dzieciak ganialam od grobu do grobu lejac wosk na reke i robiac sobie rekawice... tak... tylko jesli ktos idzie po to by sie pokazac w nowym futrze... nie ma sensu...:)))
08 października 2002, 17:02
W sumie masz rację, ale tego dnia na cmentarzu można zawsze spotkać kogoś znajomego, albo jeszcze lepiej kogoś kto wisi Ci kasę. Poza tym nawet nie wiesz jak zajebiście jest kupić kilka win i iść do lasu koło cmentarza, uwalić się jak świnia i patrzeć na te wszystkie światełka.

Dodaj komentarz