kwi 27 2003

niedziela jak niedziela...


Komentarze: 6

No i co Szczupaczki? (to efekt wczorajszego wieczoru z Sangiem, więc nie bulwersować się!) No i nic... niedziela ma to do siebie, że generalnie zawsze wygląda tak samo. Jest dniem, który poprzedza poniedziałek, więc automatycznie ląduje w szufladce dni z napisem "do dupy". Tym razem z szufladki trochę wystaje, bo w niedalekiej przyszłości rysuje się perspektywa bardzo krótkiego tygodnia pracy. A jeszcze w ten weekend telewizja sprawiła mi niezłą frajdę, bo puścili 2 filmy z Seanem Connery. Jak ja uwielbiam tego faceta! Żałuję tylko, że nie ma u nas takiej możliwości, żeby wyłączyć lektora. Uwielbiam jego głos, a ten cholerny lektor gada stanowczo za głośno i w nieodpowiednich momentach. No więc jak czasem krzyczę na filmie "Zamknij mordę!", to właśnie do lektora...

A w ramach porannego przewalania się w łóżku włączyło mi się "We dwoje". Taki teleturniej w TVNie. No jak można nie wiedzieć jak nazywali się bracia, którzy wynaleĄli kinematograf? Ja zawsze myślałam, że takie rzeczy wiedzą wszyscy! No i ci ludzie! Tacy sztuczni! Te buziaczki, całuski, uśmieszki... Haftnąć można! Bleeee...

sheryll : :
Kicia
28 kwietnia 2003, 08:55
Oj ja tez kocham tego faceta. A co do "We Dwoje" to wyobraż sobie, że to już druga edycja/ Ma oglądalność.
27 kwietnia 2003, 20:43
Ale ja lubię "póĄnego" Seana! Jako Bond mi się nie podobał
27 kwietnia 2003, 20:21
Maj nejm is Bond.
padłaś ?
27 kwietnia 2003, 20:21
Dżejms Bond.
27 kwietnia 2003, 20:03
Yyyy... nie wyszło chyba, bo nie padłam oszołomiona...
27 kwietnia 2003, 20:02
Ha! A ja umiem podrobić głos Seana Connery! Patrzcie: Jesz afokrsz, icz wery szimpel!

Dodaj komentarz