optymistycznie
Komentarze: 2
Zastanawiający jest fakt, że w tym roku, jak w żadnym innym, jesień nie działa na mnie jakoś szczególnie przygnębiająco. Wprost przeciwnie. Co dzień budzę się uśmiechnięta i szczęśliwa. Czy taki optymizm nie jest przypadkiem chorobliwy? No bo przecież naszą cechą narodową jest narzekanie i umartwianie się. Może ja jestem jakaś "inna"? W każdym bądź razie jestem szczęśliwa nawet pomimo jakichś drobnych niepowodzeń czy chwilowych niedyspozycji zdrowotnych. Proszę mi więc wybaczyć mój optymizm, bo jak mniemam większość przeżywa teraz tzw. depresję jesienną. A swoją drogą, to jakoś przed erą kolorowych czasopism nikt nie mówił nigdy o żadnej depresji. Teraz każdy zły humor tłumaczy się depresją. Śmieszy mnie to. Chociaż sama jestem podatna na te wszystkie bzdury w gazetkach. Jak się dorwę, to wyczytam wszystkie literki. hehe...
Dodaj komentarz