cze 01 2003

pierwsza notka... w czerwcu!


Komentarze: 11

I co z tego, że za tydzień z hakiem skończę ćwierć wieku?! Na zawsze pozostanę choć w małej części dzieckiem. I z tej właśnie oto przyczyny dostałam dziś śniadanko do łóżka i prezencik kosmetyczny od mamy. Jak ja lubię takie okazje! I jeszcze tylko powiem, że mimo, że prowadzę bloga od prawie roku, to wciąż nie mogę się przyzwyczaić do tego, że na początku miesiąca blog świeci pustkami. Zawsze serce podskakuje mi do gardła, że zniknęły mi notki. Potem przychodzi olśnienie i już wiem, że zaczął się nowy miesiąc.

Do załatwienia w tym tygodniu: kościół (opłacić, podać personalia świadków i wyspowiadać się), dokończyć sprawy meblowe (wtorek, środa - skontaktować się z meblowym i w razie czego awanturaować się, że to tak długo trwa), w piątek - kosmetyczka, w piątek dostarczyć do restauracji ciasta, owoce, alkohol i opłacić, w sobotę rano dostarczyć tort, najpóźniej w czwartek przenieść resztę moich i A. rzeczy do mieszkanka, koniecznie spróbować zakończyć miesiąc w pracy, bo potem może mi coś umknąć. Co jeszcze? O czym zapomniałam?

sheryll : :
04 czerwca 2003, 08:53
No jak nie, jak tak! Dostałabyś nawet jakiegoś kotlecika i coś tam jeszcze...
04 czerwca 2003, 00:43
:)))
A torciku dostanę? :P
01 czerwca 2003, 21:28
Naamah, jak masz wolną sobotę, to przyjeżdżaj! I wcale nie żartuję. Akurat zwolniły się dwa miejsca... więc?
01 czerwca 2003, 19:52
Tak. Zapomniałaś. Gdzie jest zaproszenie dla mnie? :P
Nie ma? Buuuu...
No to chociaż zostaw kawałeczek tortu... ;)
kasia
01 czerwca 2003, 19:36
hahaha...lubie tu zagladac :)
01 czerwca 2003, 18:36
Chudej dupki? No to mi naschlebiałaś.
01 czerwca 2003, 18:20
Aaaaa... i jeszcze tylko napomknę, że według zasad religii katolickiej nawet jeśli spowiedź jest nie ważna, to ślub jest ważny, o!
01 czerwca 2003, 18:19
Saaaaang... tak sobie myślę czy by się nie wybrać do Elbląga... czy by komuś nie skopać chudej dupki...
my-sweet-prince
01 czerwca 2003, 15:15
no to masz zaparcowany tydzien... rownie jaki ja
01 czerwca 2003, 15:11
Czy spowiednik dowie się o tym co trzeba było na dywanie zanim w domu pojawiła się kanapa? Powinien i to ze szczegółami, bo inaczej spowiedź nie ważna a co za tym idzie ślub też. Chyba nie chcesz żyć w grzechu do końca swych dni, prawda?
K_P
01 czerwca 2003, 14:46
Fajne ten dzien dziecka... I piwo mozna pic :)

Dodaj komentarz