polecam dobre czytadełko
Komentarze: 1
Wczoraj w nocy skończyłam "Sceny pozamałżeńskie" Gretkowskiej i Pietuchy. Bardzo przyjemne czytadełko. Gdyby zmienić język na bardziej "ugładzony", to powstałyby dwa nudne romansidła. A tak... język jest delikatnie mówiąc dość dosadny. No może nie koniecznie jakiś wulgarny. Jest gdzieś tak na granicy wulgaryzmu, a realizmu. Mówię o opisach scen erotycznych. Reszta (zwłaszcza w części Gretkowskiej) jest opisana pięknym językiem i bardzo trafia do wyobraźni. Jeśli komuś podobała się "Polka" i realizm przeżyć, to pewnie chętnie sięgnie po "Sceny pozamałżeńskie". Polecam! (acha, nie polecam tym, dla których słowa na "p", "k" i inne podobne powinny być wykreślone ze słownika).
A teraz grzecznie się ubiorę, założę butki zimowe, zimową kurtkę i inną zimową garderobę i ruszę w śnieg do pracy. Miłego dnia!
Dodaj komentarz