porządki
Komentarze: 4
I co? Sprzątanie uszlachetnia? Niekoniecznie... ale na pewno „odmóżdża”. Wyżyłam się na wszelkich powierzchniach płaskich i skośnych i innych i jestem stanowczo bardziej odprężona. Nawet mój komputerek będzie mi wdzięczny, bo go odkurzyłam. Zapach Pronto unosi się w powietrzu, a mi lżej. I o to chodziło przecież! No więc jeśli ktoś ma jakieś problemy natury sercowo-duchowej to niech łapie za szmatkę i szoruje co popadnie. Domownicy będą wdzięczni, a humor poprawia się w znacznym stopniu.
Jeszcze tylko mała dygresja na temat ludzi, którzy uważają, że całe zło tego świata jest przez Żydów. No ręce mi opadają jak to słyszę. Wciąż mi się wydaje, że od wojny minęło już wiele lat, a tu takie opinie! Ech.... jak widać głupota istniała, istnieje i będzie istniała dopóki istnieją ludzie i żadna cywilizacja chyba się jej nie pozbędzie. Ludzi ograniczonych umysłowo i poglądowo bowiem wciąż można spotkać na swojej drodze, a mi już się nie chce z nimi kłócić i przekonywać, że szufladkowanie ludzi do niczego nie prowadzi. A tak na marginesie to przecież Polaków na całym świecie traktuje się...no niezbyt przyjemnie. Słyszałam taki dowcip niemiecki: „Jedź na wakacje do Polski. Twój samochód już tam jest!”
Ach, i jeszcze genialne powiedzenie angielskie przypomniane wczoraj przez rzecznika MF w Zetce w programie J.Weissa: „Nikt nie może być pewien swojego życia, majątku i czci, kiedy obraduje parlament”. Jakże aktualne! Aż się nie chce wierzyć, że to angielskie i bardzo stare, bo pasuje do polskiej rzeczywistości doskonale.
Dodaj komentarz