maj 21 2003

prośba


Komentarze: 9

No i się napracowałam... ileż to można?! Nic jednak nie jest w stanie odciągnąć moich myśli od tego jednego dnia, który nadejdzie za dwa tygodnie z hakiem. Kombinuję bez przerwy. I zauważyłam, że całe otoczenie też kombinuje. I nawet jakbym nie wiem jak się starała zapomnieć, to wszędzie gdzie bywam wszyscy wiedzą i ciągle podpytują. Zapomnieć zatem się nie da. A co za tym idzie mam kolejną prośbę: przepisy na opanowanie stresu. Co robicie jak jesteście zestresowani, np. przed jakimś ważnym egzaminem, wydarzeniem rodzinnym, ślubem (hehehe)? Przyjmuję wszystkie propozycje i będę testować.

sheryll : :
kasia
23 maja 2003, 01:55
pomysl,ze to jest tylko Twoj Dzien,i tylko od Ciebie zalezy czy bedziesz szczesliwa,wlacz ulubina muzyke,jak lubisz zapal zapachowa swieczke lub kadzidelko...postaraj sie myslec pozytywnie,wyobrazaj sobie mile chwile,nastroj...otocz sie ludzmi,ktorzy Ci pomoga!bedzie dobrze zobaczysz sama! :)
heartland
22 maja 2003, 09:09
Nic mnie tak nie rozluźnia w sytuacji stresu niż spotkanie osoby bardziej zestresowanej. Okrutne, co?
Kicia
22 maja 2003, 08:14
JAk zajrzysz na mojego bloga, to się dowiesz, co niektórzy myślą na temat stresu przed ślubem. Aż mi się przykro zrobiło. A poza tym, to olać wszystkich - trzbe swoje przeżyć - to bardzo waażny dzień w życiu i trzeb się podenerwować, żeby potem było co wspominać. Buźka. Jakbyś coś do mnei pisała to proszę na ten adres.
21 maja 2003, 20:04
A u mnie szczęście miesza się ze stresem. Takim zupełnie ogólnym. Nie ma nic konkretnego o co się martwię tak naprawdę.
21 maja 2003, 17:13
ja nie wiem - przed slubem bylam jedynie na maxa szczesliwa - nie zestresowana:) powodzenia!!!!
21 maja 2003, 16:13
Tantryczny seks! Nie wiem co to właściwie jest, ale podobno pomaga.
21 maja 2003, 15:14
Kurdę, ja nie jaram. Mam wstręt, więc odpada. A jak już pisałam, wolałabym być świadomą na ślubie, więc procenciki odpadają...
K_P
21 maja 2003, 15:11
Jaram szlugi. Znaczy zawsze jaram, ale jak mam stres to wiecej.
21 maja 2003, 15:09
ja płaczę albo krzyczę na wszystkich. innymi słowy, nie mam sprawdzonego sposobu. zawsze można się upić czy coś tam. ale to tylko można, polecać nie polecam.. ;)

Dodaj komentarz