lis 23 2002

przygotowań ciąg dalszy


Komentarze: 3

No nareszcie! Rozstrzygnęła się dziś sprawa lokalu na wesele. Jestem już spokojniejsza, ale i tak bardzo to wszystko przeżywam. Ciekawe co to będzie na tydzień przed ślubem? Narazie koniec rozmów o weselu! Mam już narazie dość. Zwłaszcza, że jeszcze tyle czasu. No ale chyba się jednak nie da, bo niedługo muszę buty kupić, żeby w butach mierzyć i przerabiać sukienkę. O rety! No to przed świętami muszę to załatwić, bo po świętach jestem umówiona z krawcową. Ech... Czy ktoś może mi powiedzieć, że wszystko będzie dobrze i że ze wszystkim zdążę i że wszystko przewidzę? Pewnie nie... No ale powiedzieć przecież możecie!

A jutro: "U cioci na imieninach..." Jadę na imieninki i będę znów się opychać pysznościami. Potem to przechoruję i będę płakać, że się nie mieszczę w ulubione spodnie, ale to nic. Jakoś nie potrafię sobie odmówić próbowania pyszności na takich imprezkach. A swoją drogą to i tak maksymalnie ograniczyłam pochłanianie niewyobrażalnych ilości słodyczy, co przy moim apetycie na wyżej wymienione i przy typowo "czekoladowej" pogodzie jest wielce zadziwiające. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w postanowieniach i zmieszczę się w suknię ślubną w czerwcu. Czerwiec... Przecież to cała wieczność! Cholercia! Miałam już nie myśleć! Przywołuję się do porządku!

sheryll : :
24 listopada 2002, 06:37
ze wszystkim zdazysz choc wszystkiego nie przewidzisz. to nawet nie mysl sobie ze mozesz! to jest nierealne. tak samo jak nie wszystkim dogodzisz:) chocby nie wiem jakie weselicho:)))
bLoGeR - blogerek.prv.pl
24 listopada 2002, 00:01
Spox - byle do czerwca :-))) Ale niezmarnuj tego "półrocza życia" ;-))) - Ono też jest ważne :-))) Zapraszam do mnie :-)
women
23 listopada 2002, 23:07
Na pewno ze wszystkim zdąrzysz!!! Jeszcze jest kupa czasu, a że tak bardzo przeżywasz to wszystko to bardzo naturalne :o)

Dodaj komentarz