lis 16 2002

umierająca


Komentarze: 6

Bosh... chyba umrę... jak ja się dziś fatalnie czuję. Ani ręką ani nogą. Czyżbym znów zjadła jakieś świństwo? Obudziłam się już półprzytomna, a jeszcze licho mnie podkusiło żeby do pracy polecieć. Wróciłam szybciej niż tam zaszłam. Dopiero teraz, po garściach tabletek zwlokłam się z łóżka... Zastanawiam się jaki był mój wczorajszy jadłospis. No chyba nic szczególnego. Nie jestem pewna czy uda mi się przetrwać bez wizyty na pogotowiu, bo tabletki się kończą, a ja wciąż umierająca... A wizyt na pogotowiu nie cierpię najbardziej na świecie. Można czekać na lekarza do samej śmierci. A jak już przyjdzie to jakiś taki mocno "wczorajszy". No zobaczymy...

sheryll : :
16 listopada 2002, 22:13
oj;o( ....... biedactwo....
16 listopada 2002, 21:35
ojej :( współczucia :((
16 listopada 2002, 21:34
Obżarłam się wczoraj straszliwie tą lazanią. Kurczę, a może to mięso!!!
16 listopada 2002, 21:30
powiedz co jadłaś ...... może pomogę.......
K_P
16 listopada 2002, 21:30
Sangulo, moze to grzybica?
16 listopada 2002, 21:28
Cos w tym jest, bo ja na przykład odczuwam swędzenie w kilku miejscach

Dodaj komentarz