Komentarze: 1
No i mamy lato... Przyszło sobie dzisiaj. Najdłuższy dzień w roku. I tak właśnie go odczułam. Dłużył się niemiłosiernie. Czuję się fatalnie. Jakaś taka zbita. Możliwe, że to ta pogoda... chociaż chyba jak każdego, mnie również falami nachodzą takie dni. Żeby tylko od spania nie bolała tak głowa, to mogłabym spać i spać... Jestem koszmarnie zrezygnowana. Wszystko jest do d... a już najbardziej ja ze swoimi durnymi, nikogo nie obchodzącymi problemami. Minęło ponad 24 lata od czasu jak pojawiłam się na tym świecie i...? Cóż osiągnęłam? Żyję sobie po cichutku, myślę, planuję wiele rzeczy, ale najczęściej najzwyczajniej w świecie nie chce mi się nic robić w swoim życiu. Nie mam jakiegoś jasno wytyczonego celu w życiu. Nie wiem tak naprawdę, co chciałabym osiągnąć. Do dupy z takim wyjałowionym życiem...