Komentarze: 1
To jednak prawda... wszyscy leżą na plaży i leniuchują... No a jeśli nawet nie na plaży, to w domku, w wannie z kufelkiem zimnego piwka... Ech... gdzie się podział naród pracujący?!
A dziś przy okazji wypełniania PIT-ów, tak się sobie zastanawiałam, co za kretyn wymyślił ten cały system. Tony papieru są co miesiąc marnowane tylko po to, żeby umieścić na nich kilka cyferek. Czy w świecie komputerów, internetu i innych takich wynalazków nie możnaby tego jakoś inaczej urządzić? Ideałem byłoby przesyłanie zenznań podatkowych przez internet, ale... no właśnie. W naszym szalonym kraju oczywiście nie można przeprowadzić takiej operacji, bo jakoś zawsze dziwnie się składa, że nie ma ludzi, którzy mogliby to sprawnie przeprowadzić. A tak naprawdę, to pewnie jest tak, że ludzie, którzy to potrafią nie mają tyle kasy, żeby zapłacić komu trzeba, aby wygrać przetarg na zaopatrzenie urzędów w programy. I kiedy to się kurczę zmieni? Wszyscy narzekają, marudzą, że jest źle i coraz gorzej. A ja myślę, że u nas nigdy nie będzie dobrze. Nawet jak nam ktoś da mnóstwo kasy na rozwój, to pieniądze te nie dotrą tam gdzie trzeba. To mentalność naszego szalonego narodu, który nauczony, że trzeba kraść, kłamać, oszukiwać, dawać łapówki, nie potrafiłby funkcjonować w normalnym systemie. Rolnictwo? Proszę bardzo. Ja już dziś mogę powiedzieć od czego zacząć. OD PORZĄDKÓW. Takich dosłownych. Jak obserwuję czasem gospodarstwa w mojej okolicy, to nóż się sam w kieszeni otwiera. Ten rolnik to tam pewnie własnej żony nie może znaleźć. Eee... nie warto się gorączkować. Co to da...