Archiwum 24 listopada 2002


lis 24 2002 list do pewnego staruszka
Komentarze: 2

Jako, że już niedługo 6 grudnia (każdy pamięta, żeby w odpowiednim miejscu ustawić buciki?) no i Boże Narodzenie tuż tuż postanowiłam nie leniuchować i zabrać się do napisania listu do pewnego starszego jegomościa z siwiutką brodą, ubranego w śmieszny czerwony kubraczek znanego jako św. Mikołaj. No to zaczynamy!

Szanowny Panie św. Mikołaju!

W związku ze zbliżającym się terminem Pana wizyty u mnie w domku ośmielam się przypomnieć o swoim istnieniu, zaznaczyć iż osiągnięcie przeze mnie pełnoletności wcale nie oznacza, iż nie jestem już pana podopieczną i zamówić w bieżącym roku co następuje:

- odrobinę świętego spokoju przynajmniej w czasie świąt Bożego Narodzenia

- dwie odrobiny świętego spokoju ulatniające się stopniowo przez cały rok 2003

- wyrozumiałość dla tych, którzy pobłądzili i stracili gdzieś tzw. zdrowy rozsądek

- cierpliwość dla tych, którzy uwielbiają irytować, denerwować, dopytywać się upierdliwie

- kilka łutów szczęścia sprzyjającego we wszystkich trudnych momentach życiowych

- piękną acz nie upalną pogodę w pewien czerwcowy weekend

- wytrwałość i upór w dążeniu do wszystkiego

- wszechobecną miłość otulającą wszystko i wszystkich nie tylko w czasie świąt

- żelazne zdrowie dla mnie i najbliższych i zero kontaktów z przedstawicielami służby zdrowia

- piękne białe święta

- kilka nowych książek pod choinką

Jakby jeszcze coś zostało, to proszę pamiętać, że lubię zapach "Noa" (Cacharel), "Cerutti Image" i "Davidoff for women". Może Pan również dorzucić kilka słodkości, bo tych nigdy za wiele oraz jakąś ładną rameczkę do zdjęć, albo oryginalną świeczkę (widziałam dziś takie piękne w jednej kwiaciarni, mailem prześlę Panu jej adres).

Życzę pięknej pogody dla podniebnych lotów, pomyślnych wiatrów i proszę wytarmosić renifery ode mnie.

Z poważaniem    -JA-

sheryll : :