Komentarze: 5
No nie ma to tamto... Najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Podjęłam kolejną pracę i teraz to już nie mam czasu nawet zjeść. Aż mi głupio narzekać, bo ludzie nie mają pracy, a ja narzekam, że mam za dużo. Dziś nawet dostałam kolejną propozycję, ale grzecznie podziękowałam, bo co za dużo to nie zdrowo. Zwłaszcza, że od października idę do szkoły - to raz, a dwa, to trzeba poważnie myśleć o potomku. Potomek bowiem spędza mi ostatnio sen z powiek, więc trzeba problem rozwiązać w którąś ze stron. Decyzję już właściwie podjęliśmy. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie... Bo generalnie, to nigdy nie jest odpowiedni czas na dziecko. Zawsze coś przeszkadza. A to praca, a to za mało pieniędzy, a to mieszkanie nie takie, albo jego brak... A jak już maluch będzie, to trzeba wychować i część problemów rozwiąże się sama. Temat zamknięty!
Drzwiami i oknami się nie dobijacie, więc wnioskuję, że nikt nie tęskni. Dobra, dobra! Kokietuję trochę. Wiem, że tęsknicie przeokrutnie! (hehe...) Właściwie to strasznie jestem ciekawa co u Was. Może znajdę parę chwil na zaległą lekturę. A tak na marginesie, to myślałam, że coś mi się z adresem pokręciło jak weszłam na blogi. Bardzo ładnie się zrobiło. Chociaż oczywiście do wszystkiego trzeba się przekonać i przyzwyczaić. Adminka napracowała się i całkiem przyzwoicie to wyszło. Mi się podoba.
No i co jeszcze... poznałam smak wyczekanego i wytęsknionego weekendu. Tak wiele wtedy chcę zrobić, że czas pędzi jak oszalały. Przede wszystkim chciałabym pozamykać się, wyłączyć telefony i siedzieć cichutko, żeby nikt nic ode mnie nie chciał. I wyjechać bym gdzieś chciała. Oczywiście z A. Taki wyjazd jak rok temu nie powtórzy się już pewnie... a było tak pięknie!