Archiwum 13 sierpnia 2003


sie 13 2003 celowy atak?
Komentarze: 3

No i wczoraj mało brakowało, a własna, osobista teściowa wykończyłaby mnie na amen. Poczęstowała mnie bowiem urodzinowym winkiem  porzeczkowym i całą noc to winko mi po żołądku się telepało. Boli jeszcze teraz! A rano telefon od wyżej wymienionej: "Dziecko, boli cię brzuch? Bo ja ledwo żyję...". Celowy atak na moje życie zatem wykluczam, bo nie atakowałaby również siebie (chyba, że to takie zmylenie przeciwnika). Nic to! Dobrze, że urodziny są tylko raz w roku. I w związku z tym postanowiłam zrobić sobie dziś wolne. Ta dam! Już nie pamiętam kiedy ostatnio w środku tygodnia miałam wolny dzień, więc jest to wydarzenie warte odnotowania. Siedzę tu jednak i mam jakieś wyrzuty sumienia, że mogłabym popracować, że właściwie umierająca nie jestem, że praca zawsze się jakaś znajdzie... No ale twardym trzeba być! Nie pójdę i już! No może wieczorem popracuję w domu, ale to się nie liczy. Nareszcie nadrobię zaległości blogowe i inne takie. Na czat jak widzę nie mam co liczyć, bo pustki przeraźliwe. O tej porze część pewnie jeszcze śpi, a część pracuje... No to... miłego dnia kochani!   

sheryll : :