Archiwum 09 sierpnia 2002


sie 09 2002 piątek
Komentarze: 5

No i piątek... szkoda tylko, że mam tyle pracy przez weekend. Muszę zapisać stertę papierów zwaną PITami i VATami i innymi takimi (kto do jasnej ... wymyślił tyle makulatury do rozliczania się z "poborcą haraczy" czyli tzw. fiskusem). Wypadałoby również w końcu zobaczyć jaki kolor ma tak naprawdę mój segmencik i odkurzyć go z dywanika roztoczy. Jak już mój pokój bedzie przypominał wnętrze, w którym mieszka człowiek, to wypadałoby zrobić jakieś pranie, bo może się zdarzyć tak, że w poniedziałek pójdę do pracy w seksownej koszulce nocnej, bo tylko ona mi zostanie z czystych rzeczy. Jak już sobie odkurzę i popiorę, to może trzeba byłoby zająć się wypucowaniem łazienki, bo coś ostatnio nic nie mogę tam znaleźć. A gdzie czas na rozpracowanie nowych mapek do Herosów?! A kiedy poczytam nowe notki w blogach? A kiedy pojadę nad jeziorko, żeby przypomnieć sobie jak rewelacyjnie pływam (hihihi)? Hmmm... wnoszę oficjalny postulat, aby weekendowe dni mialy po 48 godzin i zostały przedłużone o piątek i poniedziałek. To mogłaby być nowelizacja kodeksu pracy, bo nasi parlamentarzyści coś ostatnio nie mogą się dogadać w tej kwestii. Ech... gdybym tak stanowiła prawo...

sheryll : :
sie 09 2002 zbyt wcześnie jak dla mnie
Komentarze: 1

Wstałam o jakiejś dzikiej godzinie (8.30), bo muszę iść do pracy. Kiedy ten urlop???? Tak bardzo chciałabym spać sobie długo, a potem spacerować się nad wzburzonym morzem... Pięknie będzie...

MF to bardzo, bardzo, bardzo milusia, fajniusia i w ogóle wszystkie bardzo kobitka. To tak tylko a propos wczorajszych pogaduszek. Tak jakoś czułam pokrewną duszę po drugiej stronie monitora. Czasem o wiele łatwiej jest o pewnych rzeczach stukać w klawisze niż mówić. Mi było łatwiej, ona słuchała (czy raczej czytała) i bardzo ciepło pocieszała. Dzięki Mint...

No dobrze...czas popracować!

sheryll : :