Archiwum 02 sierpnia 2003


sie 02 2003 Seks...
Komentarze: 11

...misja, czyli zapomniałam napisać, że wczoraj po raz 13425674 oglądałam ten film i znów się nieźle bawiłam. Jak dla mnie - kultowa pozycja polskiego kina! A Stuhr... rewelacyjny! No po prostu leżałam i buźka mi się śmiała od ucha do ucha, że znowu mogę posłuchać: "...nasza cywilizcja legła w gruzach, a Tobie tylko dupy w głowie!", "nie wstanę! Tak będę leżał! Lalalala...", "Kopernik! Kopernik była kobietą (...) A może Curie-Skłodowska też?!", "Czy można stąd zadzwonić na miasto? Małżonka się niepokoi!"... ech, mogłabym wymieniać i wymieniać...

sheryll : :
sie 02 2003 i znów nowy miesiąc
Komentarze: 3

Ten pusty blog na początku miesiąca doprowadzi mnie kiedyś do rozstroju nerwowego! No ale ja nie o tym chciałam... Naamah, nie zajechaliśmy, bo i czasu nie było zbyt wiele. W ciągu jednego dnia bowiem trzeba było nadrobić wszystkie zaległości zarówno ze strony praktycznej jak i sentymentalnej. Wyjazd się udał. Załatwiliśmy wszystko, co było do załatwienia. A dziś wesele! Będę skakać i śpiewać i tańczyć... A. pojechał do pracy, ale obiecał, że wróci o takiej godzinie, żebyśmy się nie spóźnili na ślub. Mam nadzieję, że słowa dotrzyma. Na 11.00 lecę do fryzjerki, żeby wprowadziła jakiś ład na mojej głowie. Nie wypada przecież iść na ślub tak, jak ja teraz wyglądam. A wyglądam bardo dziwnie. A. określił rodzaj mojej fryzury jako: "na kurczaka" (cokolwiek by to miało znaczyć!). A mi pasuje, bo krótko i wygodnie. Po męczącym roku, kiedy to nie ścinałam włosów, bo chciałam mieć na ślubie ładny koczek, nareszcie mogę odetchnąć i mieć na głowie co tylko chcę. I git! Już trzy dni po ślubie poleciałam ściąć włosy.

A reszta bez zmian... w małżeństwie nadal sielanka. Chodzimy szczęśliwi i uśmiechnięci tak, że aż to się niektórym wydaje podejrzane. Mamy dużo pracy, ciężko znoszę upały, ale generalnie... jest wspaniale! I tym to optymistycznym akcentem kończę i czekam na życzenia miłej zabawy na weselu.

sheryll : :