Najnowsze wpisy, strona 22


kwi 04 2003 ...
Komentarze: 5

Za głupia jestem bo czegoś nie chwytam. Nie chwytam tej całej afery z Kotką i MF. No może chwytam, ale gdzieś tak 50 komentarzy temu przestało mnie to bawić (nawet nie wiem, czy kiedykolwiek bawiło). Już mi się nawet tego nie chce komentować, bo właściwie nie ma czego... Wydaje mi się, że w końcu mądrzejszy da sobie luz i ustąpi.

I tylko przypomnę, że dziś piątek i że jutro można się wyspać.     

sheryll : :
kwi 03 2003 dziękuję
Komentarze: 5

Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa. Już trochę lepiej, ale gorzki smak pozostał. Pewnie jeszcze chwilkę będę go czuła. Jakoś się wszystko ułożyło. Ja już tak mam, że jak jest problem to staram się go rozwiązać w miarę szybko, żeby nie truć się dniami i nocami. Nie chcę się już truć drobiazgami. Nie warto psuć sobie radości z pięknych chwil drobiazgami. I komu ja to mówię... dla mnie to nie jest drobiazg, bo choć dotyczy błahej sprawy, to człowiek, którego dotyczy błahy mi nie był. No ale... jakoś to będzie.

sheryll : :
kwi 03 2003 wcale nie lepiej
Komentarze: 10

Myślałam, że dziś będzie lepiej, że poranek przyniesie spokój i zrozumienie. Dupa blada! Nic nie przyniósł! Przyniósł tylko jeszcze głębszą analizę kopniaka i jeszcze większe przygnębienie. Jak ja niewiele wiem... Czasem wydaje mi się, że znam ludzi i mam jako takie pojęcie o tym, jak mogą się zachować. A tu czasem BUM! I teraz mam wrażenie, że o ludziach nie wiem nic. A już najmniej wiem chyba o tych najbliższych, po których nie spodziewam się nigdy żadnych kopniaków i kuksańców. Nic nie rozumiem... Kotka, do tego egoizmu dorzuć szczyptę wyrachowania, podejrzliwości, czujności i wyrwij mi te cholerną ufność!

sheryll : :
kwi 02 2003 Bez tytułu
Komentarze: 6

Życie jest kompletnie popieprzone! W momencie, w którym się tego najmniej spodziewamy, od osób, po których się tego w ogóle nie spodziewamy, możemy dostać kopa w dupę tak bolącego, że choć nie chcemy łzy lecą strużkami. Bo to najzwyczajniej w świecie boli. I nie ma żadnego rozgraniczenia, że to ból metafizyczny czy jakaś inna cholera. Boli fizycznie... I jak wydaje nam się, że jest ktoś, kto pogłaszcze i ukoi ten ból, to może się okazać, że też się grubo mylimy i dostaniemy kolejnego kopa. Często w to samo, bolące miejsce. Strasznie to wkurza i zniechęca do wszystkiego. Do życia i wiary w ludzi szczególnie...

sheryll : :
kwi 02 2003 dzień walki nr 2
Komentarze: 5

Dziś dzień walki nr 2. Mam zamiar załatwić co trzeba w tym cholernym ZUSie i nie dać się ponieść emocjom. Będę zimna i opanowana (muszę sobie powtarzać, żeby nie zapomnieć). A poza tym nasz piękny kraj zawsze mnie zaskakuje czymś zupełnie nowym. Żeby dostać pracę trzeba mieć znajomości - to wiedzą wszyscy, ale żeby musieć się przemeldować do innego miasta? Jakaś paranoja. Przecież wszyscy wiedzą, że to formalność, wpis do dowodu, że nikt tam naprawdę nie mieszka. No ale wszyscy udają, że jest ok, że nic nie wiedzą. Wpis potrzebny i tyle! Kurdę jak mnie to denerwuje! Taka biurokracja i przepisywanie papierków dobija mnie najbardziej.

Pójdę się przygotować do walki. Muszę zmyć ostatni cień uśmiechu z twarzy. W tej instytucji uśmiech jest bardzo źle widziany, bo powoduje reakcję zupełnie odwrotną. Panie bowiem jeszcze bardziej zaciskają usta i są jeszcze bardziej niemiłe.

Miłego dnia!

sheryll : :