Najnowsze wpisy, strona 66


cze 05 2002 wiara
Komentarze: 0

Czy jestem wierzący? Bóg jedyny raczy wiedzieć.               

                                                                                                                        J.Lec

 

Kilka słów na temat, który zwykle powraca na każdym większym zgromadzeniu ludzi, zwłaszcza imprezowo-alkoholowych.

Wiara... wcale nie wstydzę się przyznać do tego, że wierzę we wszechmocną i wszechobecną Istotę, czy raczej Istnienie pojmowane inaczej niż istnienie ludzkie. I na tym konczy się mój związek z ziemską religią. Religią wypasionych i obłudnych księży. Kościół dziś nie ma nic wspólnego z duchowym pojmowaniem wiary. Najchętniej kler przejąłby władzę w swoje ręce i ogłosił jedyną słuszną drogę życia: drogę dawania ofiar na nowe samochody księży. Dobija mnie jak patrzę na emerytów oddających swój ostatni grosz dla pewnej rozgłośni radiowej. Dobija mnie jak patrze na najnowsze samochody księży, na przepych kościołów... a po drugiej stronie siedzą głodujące dzieci, chorzy i biedni ludzie. Nie wspomnę już o obłudzie zwanej celibatem. Jak może pouczać i dawać rady dotyczące życia ktoś, kto nie ma problemów związanych z domem, wychowywaniem dzieci, kłopotami małżeńskimi?! No a przecież ogólnie znaną "tajemnicą" jest fakt posiadania "rodzin" przez księży. A może gdyby to zalegalizować nie byłoby problemów związanych z molestowaniem... I tyle myślę o państewku zwanym kościołem. Nie wspomniałam jeszcze o ludziach, którzy w 95% przychodzą co niedziela do kościoła "odklepać" modlitwy bez zastanowienia co i jak mówią. A spowiedź? Osobiście słyszałam jak księża nabijali się z grzechów ludzi, więc w najbliższym czasie nie zamierzam dawać im powodów do radości.

Ech... a może to tylko ja spotykam się z księżmi bez powołania, albo takimi, którzy powołanie gdzieś zgubili po drodze...

sheryll : :
cze 05 2002 humor
Komentarze: 1

Humor to takie zjawisko, które zmienia się nieustannie, więc jest trudne do określenia. Zwłaszcza jeżeli chodzi o humor kobiety. Jeżeli chodzi o mnie to na szczęście jest wiele rzeczy i osób, kótre mi ten humor potrafią poprawić. Oczywiście równocześnie jest też kilka spraw, które go psują na długi czas. Dziś na przykład: fryzjerka. Niby nic, bo przecież wcale nie wyglądam od razu jak Claudia Schifer, ale ... cieszy. Poza tym sezon czereśniowo-truskawkowy działa na mnie wyjątkowo odświeżająco. Nareszcie można jeść nie plastikowe owoce bez obawy o rewolucję żołądkową.

Zwykle jesteśmy na tyle szczęśliwi, na ile sobie zaplanujemy.

Ktoś nieźle to określił... ja dziś zaplanowałam być szczęśliwa i... po części mi się to udało. Po części, bo wisi nade mną obrona pracy mgr i dopóki to nie będzie daleko poza mną, to szczęście nie osiągnie poziomu z napisem max.

Ciąg dalszy na pewno nastąpi...

sheryll : :
cze 04 2002 po co mi to...
Komentarze: 6

Czy ktokolwiek kiedykolwiek przeczyta te moje swoiste wywnętrznianie? A jeśli nie? Jest nadzieja, że mi to pisanie pomoże w zrozumieniu siebie...

Człowieku, jeśli tu byłeś, daj jakiś znak. Będzie mi miło.

sheryll : :