Najnowsze wpisy, strona 62


cze 14 2002 riposta dla Przełoma
Komentarze: 2

Teraz słów kilka na temat niejakiego Przełoma. No skoro on mógł o mnie... Na swoją dziewczynę może mówić jak mu się tylko podoba. A mi jak się podoba, to mogę wyrazić swoją opinię na temat jego opinii o tej dziewczynie wyrażanych na blogu, bo gdyby nie czekał na żadne opinie, to pewnie pisałby swoje genialne spostrzeżenia w zeszycie w kratkę. A nie pasuje mi jakoś radość z przyjazdu dziewczyny umotywowana tylko tym, że ręka troche odpocznie... No sorry, ale mało tu uczucia, tęsknoty i innych "potrzeb" wyższego rzędu, które może są mu obce... A osobiście wpienia mnie ton ludzi, którzy wyjechali do tego pięknego (?) kraju i od razu uważają, że zjedli wszystkie rozumy, mogą wyrażać opinie na temat Polaków na całym świecie, TYLKO oni wiedzą co to znaczy ciężka praca, bo w kraju to się oczywiście ciężko nie pracuje. A zatem nie uważam żeby ciężka praca była gdziekolwiek inna. Chodzi tylko o kasę. Tylko kasa różni wysiłek tam i tu. A jak na studenta czegokolwiek, to wybaczcie, ale ... aż echo bije od tej pustki. A może Przełom ma właśnie ochotę na pisanie o zwykłym, szarym życiu, o spaniu, jedzeniu, piciu... może... i nie mam mu tego za złe, ale po co zaraz z tymi studiami wyjeżdżać? Co to zmienia? Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia to i bez studiów umie to wyrazić. A komentarze? Wkurzają pewnie czasem, ale po to jest ten cały blog żeby każdy mógł powiedzieć co chce o każdym, a jeśli komuś to się bardzo nie podoba to po co tu cokolwiek pisać? No nie wiem...źle rozumuję?  

sheryll : :
cze 13 2002 język polski
Komentarze: 3

Na początek jeszcze słów kilka odnośnie wczorajszej notki, bo pogubiłam się trochę w tym wszystkim i nie napisałam najważniejszego. O tym jak ważna jest przyjaźń przkonałam się zupełnie niedawno przy okazji trudnej sytuacji życiowej. Nie dojrzałam jeszcze żeby o tym pisać, więc będzie dość ogólnie. W każdym bądź razie dopiero teraz tak naprawde poczułam co się w życiu liczy. Zdrowie i przyjaciele. I nic więcej...I przestałam nareszcie robić wielkie "halo" z rzeczy małych i nieważnych...

Ale dziś chciałam o czymś zupełnie innym. Szłam sobie dziś do pracy, a przede mną szło kilka tzw. nastolatek, czyli kobietek w wieku..hm...trudnym do określenia, bo przykrytym makijażem. No ale na oko 15-16 lat. Rozmowa ich przebiegała mniej więcej tak: "Idę kurwa, patrzę, a tu kurwa ten skurwiel jeden idzie z tą pojebaną Sylwią. Pytam kurwa, co on odpierdala, a on mi żebym się odjebała od niego i..." I dalej nie wiem co było, bo uszy mi spuchły i już nic nie słyszałam. Dalszą część drogi spędziłam na rozmyślaniu. Nie mówię, że ja nigdy nie bluzgam, ale nie zdarzyło mi się chyba traktować tego jako przerywników. I natychmiast przypomniało mi się coś co kiedyś wyszperałam w necie:

Autentyczny wyklad prof. Miodka
Kiedy sie czlowiek potknie albo skaleczy wola "O kurwa!". To
cudowne, lapidarne slowo wyraza jakze wiele uczuc poczawszy
od zdenerwowania, rozczarowania poprzez zdziwienie,
fascynacje a na radosci i satysfakcji konczac. Przecietny
Polak w rozmowie z przyjacielem opowiada np.:"Ide sobie
stary przez ulice, patrze, a tam taka dupa, ze o kuuurrrwa."

Kurwa moze rowniez wystepowac w charakterze interpunktora czyli zwyklego
przecinka, np.; "Przychodze kurwa do niego,
patrze kurwa a tam jego zona, no i sie kurwa wkurwilem no
nie?". Czasem kurwa zastepuje tytul naukowy lub sluzbowy,
gdy nie wiemy, jak sie zwrocic do jakiejs osoby plci
zenskiej ("chodz tu kurwo jedna!"). uzywamy kurwy do
charakteryzowania osob ("brzydka, kurwa nie jest","o kurwa,
takiej kurwie na pewno nie pozycze"), czy jako przerwy na
zastanowienie ("czekaj, czy ja, kurwa lubie poziomki?").

Wyobrazmy sobie jak ubogi bylby slownik przecietnego Polaka
 bez prostej kurwy. Idziemy sobie przez ulice, potykamy sie
nagle i mowimy do siebie:"bardzo mnie irytuja nierownosci
chodnika, ktore znienacka narazaja mnie na upadek. Nasuwa mi
to zle mysli o wladzach gminy". Wszystkie te i o wiele
jeszcze bogatsze tresci i emocje wyraza proste "O kurwa!",
ktore wyczerpuje sprawe.

Gdyby Polakom zakazac kurwy, niektorzy z nich przestaliby
wogole mowic, gdyz nie umieliby wyrazic inaczej swoich
uczuc.Cala Polska zaczelaby porozumiewac sie na migi i gesty.
Doprowadziloby to do nerwic, nieporozumien, niepewnosci i
niepotrzebnych naprezen w Narodzie Polskim. A wszystko przez
jedna mala kurwe. Spojrzmy jednak na rodowod tego slowa.

Kurwa wywodzi sie z laciny od curva czyli krzywa. Pierwotnie
w jezyku polskim kurwa oznaczala kobiete lekkich obyczajow,
czyli po prostu dziwke.Dzis kurwe stosujemy rowniez i w tym
kontekscie, ale mnogosc innych znaczen przykrywa calkowicie
to jedno. Mozna z powodzeniem stwierdzic, ze kurwa jest
najczesciej uzywanym przez Polakow slowem.

 Dziwi jednak jedno - dlaczego slowo to nie jest uzywane
 publicznie (nie liczac filmow typu "PSY", gdzie aktorzy
przescigaja sie w rzucaniu kurwami), praktycznie nie
slyszymy aby politycy czy dziennikarze wplatali w swe zdania
zgrabne kurwy. Pomyslmy o ile piekniej wygladalaby prognoza
 pogody wygloszona w nastepujacy sposob: "Na zachodzie
zachmurzenie bedzie kurwa umiarkowane, wiatr raczej kurwa
silny. Temperatura maksymalna ok. 2 st. Celsjusza, a wiec
 kurewsko zimno kurwa bedzie. Ogolnie, to kurwa jesien idzie".

Koniec wykładu

Nie wiem na ile jest to autentyczne, ale podoba mi się... Ale perspektywa pogody z kurwami mi nie odpowiada. Może ja jakaś staruszka już jestem? Albo nie dzisiejsza? Możłiwe... mi nie pasuje i już!

sheryll : :
cze 12 2002 przyjaźń
Komentarze: 2

Dziś słów kilka o przyjaźni. Z tą przyjaźnią to jest tak, że każdy o niej mówi, a nikt nie wie tak naprawdę co ona znaczy. Drażnią mnie ludzie, którzy po kilku tygodniach znajomości publicznie szastają słowem przyjaźń. Mówią, jakich to extra przyjaciół poznali i zaprzyjaźnili się do grobowej deski i w ogóle sam miód. I przychodzi czas, że na każdą nowo poznaną osobę mówimy "mój przyjaciel". Za dużo tych ogólników. Ja tam nie rozdaję na lewo i prawo mojej przyjaźni. Bo na przyjaźń trzeba sobie zasłużyć! Trzeba sprawdzić człowieka w wielu sytuacjach, trzeba przeżyć z nim kilka bolesnych wydarzeń. Dziś chciałabym napisać o Marcie. Znamy się od lat ... hmm... 18 chyba, czyli jak łyse konie. Razem dorastałyśmy, razem doroślałyśmy. Razem się nawet rodziłyśmy jednego dnia. No może nie zupełnie razem, bo o innych godzinach i w innym mieście... Były okresy w naszym życiu, że rozmawiałyśmy częściej lub rzadziej, że miałyśmy dla siebie niewiele czasu, ale dopiero niedawno, kilka lat temu doszłam do wniosku, że tak naprawde z tych dziecięcych lat tylko ona mi pozostała. Odkryłyśmy co naprawde znaczy słowo przyjaźń. Kocham ją taką jaka jest. Z całym bagażem problemów, doświadczeń, dziwactw... ze wszystkim.  I czasem się tylko zastanawiam, czy ona wiem ile dla mnie znaczy. Czy ja jej to kiedyś mówiłam? Czy w ogóle powinno się mówić takie rzeczy? Ech... miało być tak pięknie o przyjaźni, a wyszło nieco chaotycznie. No ale taka właśnie jestem. I mam nadzieję, że taką mnie Marta kocha. Chaotyczną, roztrzepaną czasem, porywczą, naiwną... zupełne jej przeciwieństo jak się okazuje. Uporządkowana i spokojna Marta nigdy nie miałaby takiego bałaganu w pokoju jak ja mam dzisiaj...

sheryll : :
cze 11 2002 świnka
Komentarze: 2

Photo by A.S. Carey

A co powiecie na taką słodką świnkę? Podobno świnki są mądrzejsze od kotów, psów i innych zwiezaków razem wziętych... Podobno... Z autopsji nie wiem, więc swojej opinii nie wyrażam. No ale taka świnka piękna jest i budzi też wiele pozytywnych emocji, a mi się takie przydadzą...

sheryll : :
cze 11 2002 kotek
Komentarze: 0

Koty to takie wdzięczne zwierzątka do fotografowania. Budzą chyba we wszystkich wiele pozytywnych emocji. Uwielbiam małe kotki. Któż nie uwielbia! To chyba jedyne zwierzęta domowe, których nie można do końca zrozumieć (a czy jakieś w ogóle można?). Chodzą własnymi drogami, nie da się ich tak oswoić jak psa. Wolę psy, ale koty mają w sobie to "coś".

sheryll : :