Najnowsze wpisy, strona 5


lip 08 2003 dziękuję panom z TePSy
Komentarze: 7

Co to ja miałam... aaa... już wiem! Lubię jak się nagle okazuje, że zupełnie przypadkiem robi mi się wolny dzień. A zawdzięczam to panom z Telekomunikacji naszej Polskiej jedynej kochanej, bo przyszli dłubać i okupują moje biuro. Dziękuję więc panom bardzo serdecznie! Mogę sobie za to nadrobić zaległości w mailach, w czytaniu blogów (jak wyłowić ciekawe z tego bagna głupoty?) i przeglądaniu "ulubionych". No i git! Tylko perspektywa weekendowego oblężenia rodziny na tzw. "oglądanie mieszkania" mnie przeraża, bo część soboty spędzę w kuchni, a drugą część z głupkowatym uśmiechem na twarzy, bo ze zmęczenia nie będę mogła normalnie funkcjonować. Kiedy skończą się te pielgrzymki do nas?  

sheryll : :
lip 07 2003 pytanie
Komentarze: 2

Ja tylko w kwestii formalnej: gdzie, do licha, jest Sang? Wakacjuje gdzieś, czy co?

sheryll : :
lip 07 2003 czym się odznacza poniedziałek?
Komentarze: 3

Dobra... nic już nie powiem. Niech sobie każdy zagospodarowywuje swój kawałek cyberprzestrzeni jak chce. Ja tylko postulowałam, żeby może przejrzeć jakiś poradnik html'a czy co, zanim będzie się skamlać o pomoc. Dobra, było minęło. Dziś jest poniedziałek, a poniedziałek (jak to zauważyłam o godzinie 5.45 otwierając zaspane oczęta) odznacza się najwyższym stopniem chujowatości. I nie było zmiłuj! Trzeba było oczęta otworzyć do końca i ruszać w świat. A na dodatek ruszać głodnym jak cholera, bo szłam na pobranie krwi, a jak wiadomo robi się to na głodniaka, czyli na czczo (nie rozumiem tego słowa "na czczo", "czcze kłamstwa"... głupie słowo). Krew pobrali (bolało, a jak!) i mogłam zapchać się bułkami. Ale jeśli ktoś myśli, że zaraz potem nakryłam się kołderką i kontynuowałam porąbane sny (oj jakie one są ostatnio mocno porąbane!) to się grubo myli. Poleciałam do jednej pracy, do drugiej, zapisać się do fryzjerki, zakupy, dać ogłoszenie w gazecie, w kablówce, odebrałam zdjęcia, prezent dla mamy (wymyślić i kupić w ciągu kilku minut), bo jutro imieniny, a teraz siedzę i czekam aż galaretka trochę stężeje, bo piekę ciasto na wspomnianą wyżej imprezę (to taka druga część prezentu). Mąż dziś będzie musiał poradzić sobie sam z odgrzaniem obiadu (proszę zwrócić uwagę na słowo "odgrzaniem", a nie "ugotowaniem", żeby zaraz nie było, że o męża nie dbam!), bo chyba nie zdążę do domku przed nim.

Z cyklu rocznice, "miesięcznice" i inne okazje: dziś mija miesiąc od kiedy jestem szczęśliwą mężatką.

Z cyklu "pożegnania": gut baj i miłego tygodnia!

sheryll : :
lip 06 2003 mój głos w sprawie nowych blogów
Komentarze: 4

Miałam nie zabierać głosy w sprawie nowych blogów, ale fakt jest taki, że to zaczyna denerwować (patrz: tytuł poprzedniej notki). I zaczyna mi się wydawać, że wszechpanująca głupota dopadła również nasze blogowisko. Czy większość ludzi robie sobie również wakacje dla mózgu? Wakacje dla myślenia? Hmmm... Bardzo ciekawe zjawisko. Tyle ludzi naraz wyłącza funkcję "myślenie". Może jakiś psycholog zająłby się tym ciekawym zjawiskiem? Mam zatem taką propozycję, żeby ci wszyscy, którzy w ostatnim czasie przechodzą samych siebie w głupocie i kretyństwie bombardowali może jakieś stronki psychologiczno-psychiatryczne, a nie blogi.pl. Proszę propozycję potraktować poważnie, przemyśleć (!!! tak tak, choć te kilka minut poświęćcie na gimnastykę umysłu!!!) i wdrożyć. Wszystkim będzie lepiej...

sheryll : :
lip 04 2003 głupota nie boli?
Komentarze: 3

Czasem przychodzi taki dzień, że ... no cholery można dostać! Ja rozumiem wiele. Ja nawet jestem tolerancyjna ogromnie, ale głupoty nijak tolerować nie potrafię! Głupota bowiem, moi Państwo, to coś zupełnie nie do tolerowania. A panoszy się coraz bardziej wokół mnie i martwi mnie to okrutnie. Głupota, to właściwie jeszcze pikuś w porównaniu z jakąś taką przedziwną zawiścią i zazdrością ludzką. To mnie chyba dobija najbardziej! I jakie to typowe dla naszego pięknego kraju. Sąsiad ma nowy samochód... acha, pewnie kradnie, rabuje i gwałci, trzeba donieść tu i ówdzie, bo przecież tak dalej być nie może, żeby on miał, a ja nie... Mniej więcej taki schemat rozumowania obserwuję od jakiegoś tygodnia u kogoś z kim muszę przebywać dosyć często z różnych powodów (na pewno nie z własnej nieprzymuszonej woli!).

sheryll : :