Najnowsze wpisy, strona 6


lip 03 2003 J23 nadaje
Komentarze: 3

Wszystko wraca do normy, czyli Wasz J23 znów nadaje. A dziś ponadaję trochę na to, że mi się nic nie chce. Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce... to mogłabym góry przenosić! A dochodzą jeszcze jakieś smutasy finansowo-zdrowotno-papierkowe. I inne też... w ogóle to tych smutasów coraz więcej. Nie miałam pojęcia, że tak ciężko jest żyć, decydować, wybierać. Nie żebym żałowała swojej decyzji, ale cieszę się, że podjęłam ją teraz, a nie wcześniej jak to planowałam dawno temu. Wydaje mi się, że to moje ćwierćwiecze jest odpowiednim momentem do wyfrunięcia z gniazdka. Oczywiście są jednostki wybitne, które radzą sobie z tym wcześniej, ale... nie ja. Przestawienie się z beztroski na obowiązki jest dość trudne i skomplikowane. Trzeba zainstalować nowy program pt. "Podejmuję decyzje i jestem za nie odpowiedzialna. wersja 1.0" Musi on być oczywiście kompatybilny z programem "Mąż 1.0", bo inaczej wszystko diabli wezmą i cały misternie instalowany od 7 lat system diabli wezmą. No... a poza tym, to jutro jest już piątek. Bardzo dziwne, bo wydaje mi się, że tydzień minął w zatrważającym tempie. Czy czas przyspieszył, czy to tylko złudzenie? W tym całym zaganianiu nie zauważam kartek spadających z kalendarza. Myślałam, że jutro zrobię sobie wolne, ale jak mnie przed chwilą uświadomiła rozmowa telefoniczna z szefową, na nic takiego liczyć nie mogę. Czyli jutro pobudka o 5.40. Fajnie, nie? Nie ma to jak wstawanie w środku nocy podczas, gdy duże grono obywateli tego pięknego kraju ma wakacje i śpi do której chce. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie!

sheryll : :
lip 02 2003 pojawiam się
Komentarze: 5

No nie ma to tamto... Najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Podjęłam kolejną pracę i teraz to już nie mam czasu nawet zjeść. Aż mi głupio narzekać, bo ludzie nie mają pracy, a ja narzekam, że mam za dużo. Dziś nawet dostałam kolejną propozycję, ale grzecznie podziękowałam, bo co za dużo to nie zdrowo. Zwłaszcza, że od października idę do szkoły - to raz, a dwa, to trzeba poważnie myśleć o potomku. Potomek bowiem spędza mi ostatnio sen z powiek, więc trzeba problem rozwiązać w którąś ze stron. Decyzję już właściwie podjęliśmy. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie... Bo generalnie, to nigdy nie jest odpowiedni czas na dziecko. Zawsze coś przeszkadza. A to praca, a to za mało pieniędzy, a to mieszkanie nie takie, albo jego brak... A jak już maluch będzie, to trzeba wychować i część problemów rozwiąże się sama. Temat zamknięty!

Drzwiami i oknami się nie dobijacie, więc wnioskuję, że nikt nie tęskni. Dobra, dobra! Kokietuję trochę. Wiem, że tęsknicie przeokrutnie! (hehe...) Właściwie to strasznie jestem ciekawa co u Was. Może znajdę parę chwil na zaległą lekturę. A tak na marginesie, to myślałam, że coś mi się z adresem pokręciło jak weszłam na blogi. Bardzo ładnie się zrobiło. Chociaż oczywiście do wszystkiego trzeba się przekonać i przyzwyczaić. Adminka napracowała się i całkiem przyzwoicie to wyszło. Mi się podoba.

No i co jeszcze... poznałam smak wyczekanego i wytęsknionego weekendu. Tak wiele wtedy chcę zrobić, że czas pędzi jak oszalały. Przede wszystkim chciałabym pozamykać się, wyłączyć telefony i siedzieć cichutko, żeby nikt nic ode mnie nie chciał. I wyjechać bym gdzieś chciała. Oczywiście z A. Taki wyjazd jak rok temu nie powtórzy się już pewnie... a było tak pięknie!

 

 

sheryll : :
cze 24 2003 ...
Komentarze: 5

Nie piszę coby ktoś nie pomyślał, że zwariowałam z tym byciem szczęśliwą bez granic. A swoją drogą, to życie mnie tak wciągnęło, że jak trafiam na blogowisko i robię "rundkę" po blogach, to mam wrażenie, że jestem już gdzieś poza tym wszystkim... Smutne to, bo było mi tu dobrze. Chociaż z drugiej strony, to dobrze, że nie zostanę tak boleśnie i brutalnie odstawiona od nałogu, tylko nałóg wypali się we mnie pomalutku i bezboleśnie... Gdzień mi w głowie kolebie myśl, że ta cała pisanina tutaj jest tak mało istotna z punktu widzenia życia i świata w ogóle. Jak myślę o chorobie, cierpieniu, ale i szczęściu, miłości... to te zdania wstukiwane w klawiaturę wydają się aż śmieszne. Zupełnie nie ważne, tak ulotne i mało trwałe... wydaje mi się, że czas wrócić do zeszytu w kratkę. Czas odkurzyć żółty zeszyt w owieczki i wrócić do swoich najgłębiej skrywanych myśli...  

sheryll : :
cze 20 2003 melduję się!
Komentarze: 5

Tak tak Martyniu, wsiąkłam na amen! Idylla trwa nadal, a ja cała w skowronkach. Tęsknicie troszeczkę? No skłamcie raz i powiedzcie, że bardzo i gorąco i w ogóle najmocniej! Ja za Wami też tęsknię...

Jak po raz kolejny napiszę, że promienieję szczęściem, to pewnie będzie bardzo nudne, chociaż... jak sobie pomyślę, że głównie ludzie piszą jak to jest im źle i do dupy, to chyba będzie nawet coś oryginalnego. Trochę mnie wykańcza do wstawanie skoro świt, ale staram się w ciągu dnia znaleźć chwilkę, żeby przyłożyć głowę do poduszki. Aaa... no i najważniejsze. Nasze plany co do tego, żeby pożyć sobie we dwójkę jakiś czas, będą musiały odlecieć. Trzeba myśleć o potomku... Byłam u lekarza i to mi właśnie powiedział. Z różnych względów, albo teraz albo... może wcale. Niby fajnie byłoby jeszcze trochę poleniuchować i pobyć sami, ale nie chcę tak do końca życia. Plany zatem ulegają zmianie.

W szczęśliwe życie wkradł się jednak smuteczek. A właściwie smutaczysko wielkie... B. ma raka... są już przerzuty na żołądek i płuca. A jeszcze na dodatek tam u nich jakieś problemy ze szpitalami, bo panuje to Sars czy jak mu tam. G. zrozpaczona... oboje stracili jakikolwiek sens egzystowania. Bardzo chciałabym ją teraz mocno przytulić. Szkoda, że to takie nierealne... Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co bym czuła, gdyby to A. zachorował. Nawet nie chcę sobie wyobrażać! I takim oto smutasem kończę... żebyście nie myśleli, że u mnie same uśmiechy i radości...

sheryll : :
cze 15 2003 maksymalnie szczęśliwa!
Komentarze: 11

Małżeństwo mi służy! Mam nadzieję, że tak pięknie będzie już zawsze. No bo pięknie jest... Mężuś jest kochany, czuły, opiekuńczy i najlepszy na świecie. Jakbym go poznała wczoraj. Zakochałam się na nowo... I takiej pięknej i wciąż odradzającej się miłości życzę sobie i mojemu kochanemu mężusiowi!

sheryll : :