Najnowsze wpisy, strona 56


lip 22 2002 życie jest piękne
Komentarze: 2

Ale właściwie, to życie jest piękne i trzeba żyć chwilą. Będę żyła kilkoma chwilami we wrześniu. A to dlatego, że spędzę kilka czarownych chwil w czarodziejskim miejscu nad morzem. Byłam tam w ubiegłym roku i muszę przyznać, że podziałało genialnie na moje skołatane nerwy. Było wspaniale. Zniknęły wszystkie smutki. No może nie zniknęły, ale pogodziłam się z wieloma sytuacjami, nabrałam energii na cały rok. Teraz mnie tam ciągnie jak magnez. Tak bardzo potrzebuję takiego wyciszenia. A jak jeszcze będę tam z moim ukochanym... ech...KIEDY WRZESIEŃ??? A póki co, siędzę i tęsknię okrutniście za moją drugą połówką i już czuję, że usycham. Jest mi tak okrutnie ciężko na sercu. Przecież w ciągu 6 lat rozstawaliśmy się tylko raz na 2 tygodnie i chyba dwa czy trzy razy na tydzień. Jesteśmy do siebie prawie przyrośnięci i teraz czuję, że brakuje mi cząstki mnie. Wyobrażam sobie, co czują ludzie po amputacji jakiejś części ciała. Ja czuję jakby mi właśnie wyrwano część serca... Ciekawe ile zapłacę za telefon w tym miesiącu...

sheryll : :
lip 22 2002 życie
Komentarze: 4

"Życie to nie próba generalna, ale jedyny spektakl" - chodzi to za mna już od kilku dni i myślę, myślę, myślę... rzeczywiście, kurczę już nigdy nie będę miała tyle lat, co mam. Już nigdy nie będę miała drugiej szansy na przeżycie wielu cudownych chwil. I nie czuję się z tym dobrze. Od kilku dni myślę tylko o ulotności życia. Czemu "nic dwa razy się nie zdarza"? Czemu nie można cofnąć czasu i poprawić swoich błędów, nie spotkać pewnych osób, nie być w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie?

sheryll : :
lip 20 2002 wkurzona
Komentarze: 1

Strasznie pokręcone to życie. Tak bardzo się czasem wkurzam na los, na to, co mi zesłał. Na to, że tak bardzo jestem uzależniona od pomocy innych. Na to, że nie mogę żyć tak, jak bym chciała. Wkurza mnie to niesamowicie. Kiedy to się skończy?! Kiedy będę mogła normalnie żyć. Czasem tak sobie myślę, że o pewnych rzeczach lepiej nie wiedzieć. Czasem lepiej żyć w nieświadomości własnej niemocy... I dziś tak właśnie myślę.

sheryll : :
lip 18 2002 dylematy
Komentarze: 1

Dylemat? Raczej nie, bo to już postanowione. Mój ukochany jedzie na biwak z całą (no może połową) swoją wesołą rodzinką. I wszystko byłoby w porządku, pojechałabym, ale... no właśnie. Chyba jestem już za stara na tego typu rozrywki. Nie bawi mnie nocowanie w namiocie pełnym robactwa, mycie się w jeziorze... nie bawi, a nawet bardzo męczy. Co ja zrobię, że jestem taka wygodna, że chciałabym, żeby mnie nic nie gryzło (a zawsze gryzie mnie wszystko z okolicy), żebym miała bieżącą wodę. No a z drugiej strony... przez tydzień Go nie zobaczę, nie przytulę się... Jak znam życie to po 3-4 dniach wsiądę w samochodzik i popędzę do Niego. Zwłaszcza, że będą Jego urodzinki. Na pewno popędzę... No ale jedną, albo dwie noce, to jeszcze jakoś przeżyję może. Wykupię w aptece wszystko, co odpędza wszelkie gryzące stworzenia, wysmaruję się tym od stóp do głowy i... nikt do mnie nie podejdzie nawet! Hihihi...

sheryll : :
lip 17 2002 a jednak...
Komentarze: 1

To jednak prawda... wszyscy leżą na plaży i leniuchują... No a jeśli nawet nie na plaży, to w domku, w wannie z kufelkiem zimnego piwka... Ech... gdzie się podział naród pracujący?!

A dziś przy okazji wypełniania PIT-ów, tak się sobie zastanawiałam, co za kretyn wymyślił ten cały system. Tony papieru są co miesiąc marnowane tylko po to, żeby umieścić na nich kilka cyferek. Czy w świecie komputerów, internetu i innych takich wynalazków nie możnaby tego jakoś inaczej urządzić? Ideałem byłoby przesyłanie zenznań podatkowych przez internet, ale... no właśnie. W naszym szalonym kraju oczywiście nie można przeprowadzić takiej operacji, bo jakoś zawsze dziwnie się składa, że nie ma ludzi, którzy mogliby to sprawnie przeprowadzić. A tak naprawdę, to pewnie jest tak, że ludzie, którzy to potrafią nie mają tyle kasy, żeby zapłacić komu trzeba, aby wygrać przetarg na zaopatrzenie urzędów w programy. I kiedy to się kurczę zmieni? Wszyscy narzekają, marudzą, że jest źle i coraz gorzej. A ja myślę, że u nas nigdy nie będzie dobrze. Nawet jak nam ktoś da mnóstwo kasy na rozwój, to pieniądze te nie dotrą tam gdzie trzeba. To mentalność naszego szalonego narodu, który nauczony, że trzeba kraść, kłamać, oszukiwać, dawać łapówki, nie potrafiłby funkcjonować w normalnym systemie. Rolnictwo? Proszę bardzo. Ja już dziś mogę powiedzieć od czego zacząć. OD PORZĄDKÓW. Takich dosłownych. Jak obserwuję czasem gospodarstwa w mojej okolicy, to nóż się sam w kieszeni otwiera. Ten rolnik to tam pewnie własnej żony nie może znaleźć. Eee... nie warto się gorączkować. Co to da...

sheryll : :