Aqila! Afirmację powtarzam, bo czego się nie robi, żeby się lepiej poczuć. A poza tym obiecałam przecież! I nie wiem, czy to afirmacja, czy pozytywne fluidy i wibracje przesyłane przez was, ale czuje się troche lepiej. Pewnie będzie gorzej tuż przed godziną zero, no ale... to jeszcze kilka dni. Sang-froid jesteś boski! No te Twoje "pląsy" i inne takie rozbroiły mnie dokładnie. Mów do mnie jeszcze! A tym, którzy tak mocno trzymają kciuki, że nie mogą nawet mi o tym napisać też dziękuję. Niestety... musicie tak trwać do środy! Pewnie sobie myślicie: "czy ona nie mogła o tym wszystkim napisać we wtorek?". Nie mogłam, bo mam taką teorię, że jak już tak będziecie mocno i długo trzymać te kciuki, to będziecie coraz bardziej chcieli, żeby to się skończyło, żebym zdała i żebyście nie musieli już trzymać ich na jakiejś poprawce. No i jak te wszystkie pragnienia tak się mocno skumulują, to pokonają nawet największy stres i zmiotą z powierzchni mojej duszy wszelkie obawy. A jak już się tak genialnie odstresuję, to tym spokojem załatwię szanowną komisję nawet jak nie będę znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Ciiiii... nie zapeszać!!! Tfu tfu! Splunąć przez lewe ramię, czy co tam się jeszcze robi. Aaaa... i pilnować czarnych kotów i rozstawionych drabin. Koniecznie. A w ramach walki ze stresem lecę dziś na zakupki!!! To chyba jest jakoś genetycznie zaprogramowane, że kobiety na widok wielkich sklepów szaleją z radości. Obserwowaliście kiedyś pary spacerujące po sklepach? Ja obserwowałam. Spostrzeżenia: ONA - buszuje między wieszakami, pędzi od półki do półki, ogląda wszystkie promocje i najnowsze nowości itd. ON- chodzi za NIĄ z miną sugerującą męki tantalskie, które przeżywa; na JEGO twarzy nie malują się żadne pozytywne emocje; tylko w dziale wiertarek i śrubek oraz RTV na chwilę się ożywia, ale chwila ta nie trwa długo, bo ona przebiega przez te działy jak burza, a ktoś przecież musi pchać ten wypakowany po brzegi koszyk. Jeśli ktoś z blogowiczów reprezentujący płeć...hmmm... brzydką (hihi) uwielbia robić zakupy, to niech się ujawni. Chcę poznać tego dinozaura :-)