Najnowsze wpisy, strona 58


lip 08 2002 brrrrr...STRACH
Komentarze: 4

To, że rzadko tu ostatnio zaglądam wcale nieznaczy, że mi się nie chce albo coś (jakby KTOŚ mógł pomyśleć). To efekt tego, że stukam aż wióry lecą. Już mi wiedza wylewa się uszami i wszystkimi innymi otworami (hihi). No a z drugiej strony mój dostawca internetu postanowił mi pomóc w nauce i zabrał mi dostęp do sieci na weekend. Fajny jest, nie? A poza tym... szaleje ze strachu...nie śpię, nie jem, ciągle myślę i myślę... Aqila, oczywiście, że powtarzam afirmację tylko, że... ona chyba coś traci moc, bo moje nerwy ją biją na głowę. LUDZIE!!! A jak nie zdam? Najgorsze jest to, że zawiodłabym kilka osób tym swoim bezmózgowiem. Kurczę... najgorsze to jest to, że mogę się zaciąć i kompletnie nic nie powiedzieć. Grrrr... jakbym tak słuchała kogoś takiego jak ja, to chyba strzeliłabym go w łeb, bo powiedziałabym, że gada bzdury. No ale po tej stronie to wszystko wygląda zupełnie inaczej... Zawsze mogę zwalić wszystko na was, że nie trzymaliście kciuków. Hehe...

sheryll : :
lip 05 2002 dzięki, dzięki...
Komentarze: 5

Aqila! Afirmację powtarzam, bo czego się nie robi, żeby się lepiej poczuć. A poza tym obiecałam przecież! I nie wiem, czy to afirmacja, czy pozytywne fluidy i wibracje przesyłane przez was, ale czuje się troche lepiej. Pewnie będzie gorzej tuż przed godziną zero, no ale... to jeszcze kilka dni. Sang-froid jesteś boski! No te Twoje "pląsy" i inne takie rozbroiły mnie dokładnie. Mów do mnie jeszcze! A tym, którzy tak mocno trzymają kciuki, że nie mogą nawet mi o tym napisać też dziękuję. Niestety... musicie tak trwać do środy! Pewnie sobie myślicie: "czy ona nie mogła o tym wszystkim napisać we wtorek?". Nie mogłam, bo mam taką teorię, że jak już tak będziecie mocno i długo trzymać te kciuki, to będziecie coraz bardziej chcieli, żeby to się skończyło, żebym zdała i żebyście nie musieli już trzymać ich na jakiejś poprawce. No i jak te wszystkie pragnienia tak się mocno skumulują, to pokonają nawet największy stres i zmiotą z powierzchni mojej duszy wszelkie obawy. A jak już się tak genialnie odstresuję, to tym spokojem załatwię szanowną komisję nawet jak nie będę znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Ciiiii... nie zapeszać!!! Tfu tfu! Splunąć przez lewe ramię, czy co tam się jeszcze robi. Aaaa... i pilnować czarnych kotów i rozstawionych drabin. Koniecznie. A w ramach walki ze stresem lecę dziś na zakupki!!! To chyba jest jakoś genetycznie zaprogramowane, że kobiety na widok wielkich sklepów szaleją z radości. Obserwowaliście kiedyś pary spacerujące po sklepach? Ja obserwowałam. Spostrzeżenia: ONA - buszuje między wieszakami, pędzi od półki do półki, ogląda wszystkie promocje i najnowsze nowości itd. ON- chodzi za NIĄ z miną sugerującą męki tantalskie, które przeżywa; na JEGO twarzy nie malują się żadne pozytywne emocje; tylko w dziale wiertarek i śrubek oraz RTV na chwilę się ożywia, ale chwila ta nie trwa długo, bo ona przebiega przez te działy jak burza, a ktoś przecież musi pchać ten wypakowany po brzegi koszyk. Jeśli ktoś z blogowiczów reprezentujący płeć...hmmm... brzydką (hihi) uwielbia robić zakupy, to niech się ujawni. Chcę poznać tego dinozaura :-)

sheryll : :
lip 04 2002 prośba
Komentarze: 8

No dobra... wcale nie jestem tu tak zupełnie bezinteresownie. Jest prośba do wszystkich blogowiczów. No może nie do wszystkich... do tych, którzy to czytają i życzą mi dobrze. Nastawiajcie się na przesyłanie pozytywnych wibracji dla mnie w środę od 8.30. Trzymajcie kciuki, odprawiajcie modlitwy, medytujcie, palcie kadzidełka... róbcie cokolwiek, co pomoże mi w genialnej prezentacji na obronie pracy mgr (a może prezencji?). Zżera mnie strach i nerwy. W nocy śni mi się mój promotor (nie, nie, nie... to nic z tych rzeczy, o których myślicie!), a w dzień nie mogę normalnie funkcjonować, bo ciągle myślę o tym, jak mało jeszcze wiem. Niby się uczę, ale... no właśnie... niektórych rzeczy po prostu nie da się nauczyć, zrozumieć, a nawet czytać te bzdety jest ciężko. A teraz konkurs (nagród rzeczowych nie przewidziano; I nagroda to... wirtualnu uścik dłoni przyszłej pani magister): kto ma sprawdzone metody na pozbycie się tego cholernego strachu, jak sobie radzić z tymi emocjami, które ze mnie aż się wylewają?! Mam jeszcze kilka dni, więc ... POMOŻECIE?

sheryll : :
lip 04 2002 I'm back!!!!
Komentarze: 4

I'M BAAAAAAAACK! Niektórzy myśleli, że się mnie już pozbyli, ale informuję, że odnieśli mylne wrażenie. Informuję również, że zostanę tu jeszcze jakiś czas i będę zanudzała was swoim mało interesującym życiem. Dobra, dobra... nie szlochać mi tu! Wróciłam i to już fakt dokonany. C.d.n.

sheryll : :
lip 02 2002 pożegnanie
Komentarze: 3

Skoro wszyscy odchodzą... Aqila, Zozi... Ja też nie widzę sensu istnienia mojego bloga. Nie budzi kontrowersji, nie wywołuje łez... A zatem coś, co nie budzi emocji nie ma sensu. Żegnam więc wszystkich, którzy mimo to zaglądali do mnie. Będę zaglądać żeby czytać te, które mnie "wciągnęły". Może kiedyś wrócę...

sheryll : :