Najnowsze wpisy, strona 33


gru 11 2002 przeżyłam!
Komentarze: 6

Uffff... nie taki diabeł straszny... Hehehe... głównie rozmawiałam z urzędnikami o telefonach komórkowych zamiast o podatkach. Na coś się jednak ta moja praca przydała. No i nie było w sumie aż tak źle. Wszystko wyjaśnione i załatwione. I całe szczęście, bo pół nocy myślałam co ja im tam będę gadać. Przeżyłam... Na wasze nieszczęście :-) Mróz zelżał, w więc dupka nie marznie aż tak bardzo. Za to pełno jest tego rozciapkanego śniegu, takiego brudnego, maziowatego czegoś. Nie cierpię!!! Zakup prezentów dziś zakończyłam i mam już z głowy. Kupiłam już nawet papier do pakowania! Ja to jestem zapobiegawcza... A tak naprawdę, to nienawidzę tej nerwówki przed świętami. Lubię czuć atmosferę, a nie nerwowo biegać po sklepach i kląć na te prezenty. Nie chciałabym nigdy dać komuś takiego "wyklętego" prezentu. Mam już nawet zakupione wszystkie te produkty do gotowania i pieczenia, które mogą poleżeć do świąt. Niewiele więc zostało. W następnym tygodniu zaplanuję sobie jakieś dwa dni na sprzątanie i już. Sprzątanie oczywiście takie z głową, czyli żadne gruntowne. Nie mam zamiaru trzepać dywanów albo co. Dobija mnie to echo trzepanych dywanów niosące się na dwa tygodnie przed świętami co wieczór. Tak jakby nie można było tego zrobić np. latem. A teraz pytanie do tych, którzy (a reczej "które") sami przygotowują święta: co gotujecie? macie jakieś własne patenty na karpia, śledzie, świąteczny obiad...?

sheryll : :
gru 10 2002 udane polowanie
Komentarze: 6

Polowanie zaliczam do tych bardziej udanych! Kupiłam buty do ślubu!!! Jeśli komuś się wydaje, że to takie proste, to niech spróbuje. Jak już są jakieś fajne, to nie ma rozmiaru, jak jest rozmiar to obcas nie taki (czyt. za wysoki dla mnie), jak obcas taki to za sztywne (ledwo można przymierzyć, a co mówić o całej nocy w takich butach?!), a jak miękkie to nie ma rozmiaru itd. Już już miałam zrezygnować. Powiedziałam: "Jeszcze tylko ten sklep" no i... wlasnie w takim małym, niepozornym sklepiku, w którym siedziała starsza pani sprzedająca kilka torebek, kilka par butów i kilka bluzek znalazłam te wymarzone!!! Cena mnie też zwaliła z nóg. Prawie darmo! Poza tym obkupiłam się w prezenty, jakieś dziwne dodatki do świątecznych wypieków. Kupiłam sobie też drugą część "Władcy pierścieni" - Dwie wieże. Mam zamiar przeczytać do premiery w polskich kinach. Slyszałam bardzo pochlebne opinie, więc na pewno się wybiorę. Zwłaszcza, że pierwsza część baaaardzo miło mnie rozczarowała. Myślałam, że ktoś porwał się na fantastykę i zrobi jeden wielki chłam, a tu... proszę bardzo! Bardzo milutka ekranizacja! A teraz udaję się na zasłużony wypoczynek. Jutro mnie czeka wizyta w strasznej instytucji zwanej Urząd Skarbowy. Trzymajcie kciuki (coś ostatnio dawno o to nie prosiłam...), żeby mnie tam nie zjedli!

sheryll : :
gru 09 2002 pogodynka
Komentarze: 6

W nocy tylko -16 stopni, a w dzien -10. Bagatela! W okolicach stolicy i Lublina będą mieli gorzej, bo nawet do -22 w nocy. Hehe... A od środy mróz zelżeje, ale ma PADAĆ ŚNIEG! No kurwa mać! Jak nie urok, to sraczka! Skończy się to kiedyś? Ja chcę do Los Angeles!!! Słoneczko, +22 stopnie... żyć nie umierać! Chociaż właściwie zawsze można sobie powiedzieć: inni mają gorzej! I tym to optymistycznym akcentem...

sheryll : :
gru 09 2002 odmrożona d..a
Komentarze: 4

Mało co sobie dzisiaj dupki nie odmroziłam! A mama mówiła żeby ciepłe majtki zakładać... A ja głupia nie posłuchałam i myślałam, że już po mnie. Leciałam do pracy i nie wiedziałam, czy dolecę. Wpadłam na genialny pomysł żeby zachodzić co kilkanaście metrów do sklepów. A więc zagrzałam się trochę i leciałam dalej. Cóż za przebiegłość! No i jak tak zachodziłam do tych sklepów i patrzyłam na te świateczne wystawy, to pomyślałam sobie, że czas na świateczne zakupy i jadę jutro do B. na tzw. obłażenie sklepów. Tym razem jednak zaopatrzę się w odpowiednią bieliznę i rajstopki jakieś czy co. Może nawet sobie piękne buciki kupię... No ale przeważnie to będę polować na prezenty. Uwielbiam polowanie na prezenty, kocham te wszystkie kolorowe opakowania, mikołajki, gwiazdki i inne duperele. Uwielbiam świąteczne promocje w stylu: dwa w cenie jednego, albo trzy w cenie czterech (hihi). Będe więc jutro polować! Już budzi się we mnie instynkt zdobywcy...

Aaaa... i mały apel: WOMEN! ANI MI SIĘ WAŻ KASOWAĆ BLOGA!

sheryll : :
gru 07 2002 porąbany świat
Komentarze: 2

Serducho, na szczęście jakoś udało mi się przetrwać bez wybuchu. Za to dziś czuję się jakbym jednak wczoraj wybuchła. Zeszło ze mnie całe życie. Może zamarzło? Myślałam dziś sobie nad bezsensem tej całej rzeczywistości gospodarczej. Pracodawcy nie płacą ludziom, albo płacą marne pieniądze. Pracownicy nie mają za co kupić tego, co pracodawcy wytwarzają, oferują. Firmy upadają jedna po drugiej. Wczoraj nie ukazało się "Życie". "Trybuna" też na skraju bankructwa. Wiem, że alternatywą jest teraz internet, ale mi się zawsze wydawało, że co jak co, ale gazety ludzie będą kupowac zawsze. Takie jakieś przyzwyczajenie do słowa drukowanego. W tej całej bezsensownej sytuacji jestem ja. Jeszcze w liceum wydawało mi się, że studia otworzą mi wszystkie drzwi. Naiwnie myślałam, że to coś znaczy. Dziś właściwie nie mam na co narzekać, ale cholera mnie bierze jak widzę znajomych, zdolnych, wykształconych młodych ludzi, którzy bez "szerokich pleców" nie mają żadnych szans na znalezienie pracy. Coraz rzadziej oglądam programy informacyjne. Za bardzo przeżywam to wszystko, co się dzieje. Niby zawsze może być gorzej, ale często łapię się na myśleniu, że nie wiem jak gorzej może jeszcze być. Nie rozumiem tej całej porąbanej polityki. Wszyscy krzyczą, żeby nie wyprzedawać Polski obcokrajowcom. A ja wtedy myślę sobie, że gdybym miała dobrą pracę, to wisiałoby mi czy pracuję dla Polaka, Niemca czy Francuza. Skoro Polak jednak nie potrafi, to dlaczego nie dać szansy innym. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi...

sheryll : :