Najnowsze wpisy, strona 32


gru 14 2002 wypracowanie i przemyślenia
Komentarze: 3

Przy okazji pisania wypracowania dla pewnego leniwca na temat buntu, miałam chwilkę na zastanowienie się. Dawno nie pisałam takich szkolnych rzeczy. Chyba nigdy nie zdawałam sobie sprawy z powtarzalności tego wszystkiego. Cóż jeszcze można powiedzieć o romantykach? Co nie zostało powiedziane? Co jeszcze zostało do powiedzenie o mitach? Pokolenia całe rozebrały to wszystko na czynniki pierwsze. Jakieś takie ciasne te ramki są dla indywidualistów. Nijak nie da się każdego upchnąć w te same ramy. Zawsze coś wystaje, coś nie pasuje. Ludzie się buntują. A ja mam o tym buncie pisać. No nie o tym... mam pisać tak, jak pisałam ja i wielu przede mną. Co autor chciał powiedzieć... czego symbolem jest bohater? co poeta miał na myśli? motyw buntu, miłości, śmierci, wolności, życia, nienawiści, rozstania* (*niepotrzebne skreślić) w literaturze na przykładzie wybranych bohaterów... ile jeszcze wypracowań i mądrości powstanie? Zgrzyta mi tu coś. Brakuje swobody, przystosowania do rzeczywistości, jakiejś metamorfozy standardów do współczesności. Ja wiem, że "Słowacki wielkim poetą był", ale nie jestem pewna czy nie trzebaby poświęcić trochę więcej czasu współczesnym. Tylu młodych ludzi czyta fantastykę. Dlaczego nie ma w kanonie lektur fantastycznych? Lem? Ale to już było... przyszli nowi! Jakoś mi się wydaje, że nasz system edukacji nie widzi, że mamy już XXI wiek. Zastygło to wszystko i tak trwa...

sheryll : :
gru 13 2002 przepis
Komentarze: 8

Specjalnie dla Martyni i innych łakomczuchów przepis na ptasie mleczko:

4 jaja, szklanka śmietany, 3 łyżki żelatyny, galaretka, owoce z puszki (lub inne), cukier puder, cukier waniliowy, kwasek cytrynowy, kakao

Żelatynę należy rozpuścić w szklance gorącej wody i podzielić na 3 równe części.
I warstwa
ubić 2 białka z dwiema łyżkami cukru pudru na sztywną pianę, dodać 2 żółtka, cukier waniliowy i szczyptę kwasku cytrynowego; na koniec dolać lekko schłodzoną część żelatyny i wlać do tortownicy o przekroju 25 cm; wstawić do lodówki
II warstwa
tak samo jak pierwsza, tylko zamiast cukru waniliowego i kwasku dodać pół łyżki kakao
III warstwa
szklankę schłodzonej śmietany ubić z 2 łyżkami cukru pudru, dodać żelatynę i po wylaniu na poprzednie warstwy wstawić do lodówki
WIERZCH
na wierzchu poukładać owoce i zalać chłodną i lekko ściętą galaretką

sheryll : :
gru 13 2002 mniamm
Komentarze: 2

W ramach odganiania pecha zrobiłam ptasie mleczko. Czekam aż zastygnie. Ale przy robieniu wydawało się, że będzie pyszneeee... Mniammmmm

sheryll : :
gru 13 2002 odpukać, nie jest źle
Komentarze: 5

Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Nie chwalę, ale narazie 13-sty nie jest aż taki pechowy. Nie jest w ogóle pechowy. Dostałam piekny kalendarz (tylko dlaczego, w mordę, dopiero jak sobie sama kupiłam?!), którego przeznaczenia jeszcze nie znam, w pracy trochę się poobijałam i wróciłam do domu, bo informatyk okupował komputer, w domu ogarnęła mnie mania sprzątania i właśnie wypucowałam łazienkę i kuchnię ogarnęłam. A teraz w pełni usprawiedliwiona mogę posiedzieć przed komputerkiem. Może czas w końcu zaległe maile napisać?

sheryll : :
gru 12 2002 zwykły dzień
Komentarze: 6

Dobry wieczór. Przed chwilką władował mi się facet z przesyłką. Już miałam go zrzucić ze schodów, ale sobie przypomniałam, że zamawiałam w Merlinie "Krainę Łagodności". No nareszcie! Dobrze, że zdąrzyli przed świętami. Bo to jest taki prezencik ode mnie dla mnie... Jakoś zawsze chciałam to kupić, a nie było gdzie, kiedy. No i słucham sobie. Bardzo milutkie. Inne... A dziś zrobiłam też przedświąteczny prezent samochodzikowi - zaprowadziłam go na myjnię. Noo...może nie było to takie specjalnie dla autka, bo już nie było widać oryginalnego koloru spod tego błotka i soli. No i szyb nie dało się już wycieraczkami czyścić. A biorąc pod uwagę to, że tylna wycieraczka w ogóle nie działa, to nic już nie widziałam. No więc zaliczyłam dziś myjnię, bank, zakupy biurowe, pracę i... snem sprawiedliwego poległam zaraz po powrocie do domku. Aaa... nie tak zaraz, bo zrobiłąm jeszcze obiadek. A jutro piątek 13-tego! Grrrr... Niby wcale nie jestem przesądna, ale zawsze pozostaje jakaś taka niepewność, więc dla świętego spokoju odpukam rano w niemalowane.

sheryll : :